West Ham United z trudem pokonał w ostatniej kolejce Watford F.C. Jarrod Bowen docenia swój zespół za zdobycie trzech punktów.

Anglik strzelił sześć bramek w ostatnich sześciu meczach i to właśnie on zrobił różnicę na boisku. Jego uderzenie zza pola karnego odbił się od Samira, a następnie zmylił interweniującego Fostera.

Nasz numer 20. zdawał sobie sprawę, że jego kolegów czeka ciężka przeprawa z ekipą Szerszeni. Klub ze strefy spadkowej Premier League objął niedawno Roy Hodgson i wiadomym było, że jego podopieczni będą chcieli pokazać się nowemu menadżerowi z jak najlepszej strony.

– To było z trudem zdobyte zwycięstwo. Przeciwnicy zmienili niedawno menadżera i zanotowali cenny punkt na wyjeździe z Burnley, dlatego przyjechali do nas bardzo podbudowani. 

– Miewaliśmy w meczu ciężkie momenty. Posiadaliśmy piłkę i wciąż ją rozgrywaliśmy. Bramkę zdobyliśmy dość szczęśliwie. Dziś szczęście uśmiechnęło się do nas, dzięki czemu wygraliśmy.

Jarrod Bowen ma obecnie jedenaście bramek oraz dziesięć asyst zdobytych we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie. Jego decyzja o oddaniu strzału na bramkę z daleka po podaniu Manuela Lanziniego opłaciła się.

– Manu zagrał do mnie piłkę. Zobaczyłem, że mam trochę miejsca i ruszyłem na bramkę. Pomyślałem sobie, że jak nie spróbuję, to nie zdobędę bramki. Uderzyłem piłkę i na moje szczęście odbiła się od przeciwnika. Bramkarz rywali został zmylony i dzięki temu zdobyłem gola.

W pomeczowym wywiadzie Bowen nie omieszkał wspomnieć o wpływie, jaki wywarł na nim David Moyes.

– Myślę, że umieszczanie mnie w wyjściowym składzie poprawiło moją pewność siebie. Menadżer we mnie wierzył wystawiając mnie każdego tygodnia. 

– Uczę się od naszego menadżera każdego małego aspektu futbolu. Nie chodzi tylko o mocne strzały na bramkę, ale też szukanie wolnej przestrzeni, prowadzenie futbolówki czy gra do końca linii. 

Dzięki zwycięstwu nad Watford F.C. West Ham zajął czwarte miejsce w tabeli Premier League, dzięki czemu wyścig o miejsce premiowane grą w Lidze Mistrzów nabiera rumieńców. Bowen jest świadomy tego, jak ważnym było zdobycie przez Młoty kompletu punktów.

– Wiemy, jak ważny był ten mecz. To była brzydka gra, ciężko wywalczone zwycięstwo. Przed nami bardzo napięty terminarz. Musimy w każdym spotkaniu walczyć o pełną pulę punktów.