Buenos Aires od Sevilli dzieli jedyne 6000 mil w linii prostej, a jeszcze dalej jest stamtąd do Londynu.
Ale to właśnie w Andaluzji kariery Manuela Lanziniego oraz Erika Lameli, którzy zaczynali swoje granie w River Plate, zetrą się ponownie.
Przez sześć lat argentyński duet, który grał razem w River Plate w sezonie 2010/2011 (Lamela przygotowywał się do transferu do AS Romy, a Lanzini przebijał się do podstawowego składu) był rozdzielony w Londynie o zaledwie kilka mil.
Kiedy Lamela opuszczał Tottenham Hotspur i przenosił się do Sevilli w zeszłe lato, dwaj bliscy przyjaciele z boiska raczej nie spodziewali się, że ponownie spotkają się tak szybko. Już w czwartek West Ham zmierzy się z Sevillą na Estadio Ramon Sanchez-Pizuan.
Laznini wyjdzie naprzeciw jeszcze dwóm byłym kolegom z River Plate. Są to skrzydłowy Lucas Ocampos i stoper Gonzalo Montiel. Poza tym w kadrze Sevilli jest również dwóch jego rodaków – Marcos Acuna i Papu Gomez. Trzech od końca prawdopodobnie nie zobaczymy jednak w trakcie meczu na boisku z powodu kontuzji.
– Mam tam wielu przyjaciół – powiedział Lanzini z uśmiechem na twarzy w West Ham TV.
– W Sevilli jest wielu argentyńskich piłkarzy. Grałem z nimi wszystkimi i dobrze będzie ich znowu zobaczyć.
– Montiel, Gomez, Acuna… Grałem z Lamelą, Montielem i Ocamposem w River Plate, a z pozostałymi w kadrze narodowej.
– To są naprawdę dobre chłopaki i fajnie będzie ich znowu zobaczyć.
Względy osobiste i przyjaźń piłkarzy z pewnością zostaną na chwilę zawieszone, kiedy zacznie się rywalizacja szesnastu najlepszych zespołów Ligi Europy. Lanzini chce bowiem zrobić progres ze swoim zespołem.
Nie ma wątpliwości, że będzie to trudne zadanie dla The Hammers, którzy po raz pierwszy w swojej historii zagrają w tej fazie rozgrywek z zespołem, który wygrywał je sześciokrotnie, co stanowi rekord pod tym względem.
West Ham nieszczęśliwie przegrywając jedną bramką w ostatniej kolejce Premier League z Liverpoolem ponownie udowodnił, że jako zespół ma odpowiednie umiejętności, mentalność i dryg do rywalizowania na najwyższym piłkarskim poziomie.
Dwumecz z aspirującą o tytuł La Liga Sevillą będzie kolejną okazją, by taką postawę zademonstrować.
Lanzini dodał jeszcze: „To dla nas coś niezwykłego. To mecz przeciwko Sevilli – drużynie, która regularnie wygrywa Ligę Europy.”
„Czeka nas trudny pojedynek, ale powinniśmy się nim cieszyć, bo jeśli tak będzie, to sądzę, że możemy ich pokonać„.