Saga z transferem Nikoli Milenkovicia do West Hamu trwała kilka dobrych tygodni. Ostatecznie nie udało się ściągnąć Serba na London Stadium, a o kulisach tej niedoszłej transakcji, opowiedział niezawodny Fabrizio Romano.
23-latek był jedną nogą już w zespole Młotów, ale ostatecznie David Moyes zdecydował się na pozyskanie innego stopera – Kurta Zoumy z Chelsea.
– To była jedna z najbardziej szalonych historii transferowych tego lata, ponieważ wszystko było dopięte, pomiędzy West Hamem, a Fiorentiną i West Hamem, a graczem. Kilka tygodni później jednak zdecydowali się na pozyskanie Kurta Zoumy z Chelsea, choć byli bardzo bliscy finalizacji umowy z Milenkoviciem. Zerwanie rozmów nastąpiło w ostatnim etapie negocjacji, a wówczas David Moyes i zarząd zmienili zdanie, co do umowy z Milenkoviciem. Po rozmowach z agentem piłkarza, powiedzieli „dziękuję, ale nie. Weźmiemy innego zawodnika”. To szalone jak w futbolu wszystko się zmienia w przeciągu kilku chwil. West Ham go chciał, mieli umowę z Fiorentiną, ale problemem był kontrakt zawodnika i ostateczne szczegóły. Więc chodziło o warunki ustalane z jego agentem. Potem umowa się rozpadła – powiedział Romano w podcaście Here We Go.
Ostatecznie gracz nie zmienił latem klubu i został w Fiorentinie. Kilka dni po zerwaniu negocjacji z Młotami, przedłużył o rok, swoją umowę z włoskim klubem.