Andy Irving został kupiony przez West Ham latem z Austrii Klagenfurt, aczkolwiek od tamtego momentu nie zagrał dla zespołu z Londynu ani razu. Wiele wskazuje na to, że na swój debiut w bordowo-błękitnej koszulce będzie musiał jeszcze poczekać.
Transfer Szkota ma swoje drugie dno. Wraz z jego kupnem West Ham rozpoczął współpracę z jego dotychczasowym pracodawcą, Austrią Klagenfurt. Mimo dobrych występów w austriackiej Bundeslidze, jego przyjście miało na dobrą sprawę charakter czysto symboliczny i niewiele wskazuje na to, abyśmy w najbliższym czasie zobaczyli go w grze dla The Hammers.
Irving został zakupiony w ostatni dzień letniego okienka 2023 i momentalnie wypożyczono go z powrotem do zespołu z Klagenfurtu. Pomocnik w tym sezonie zagrał w sumie w 16 meczach, strzelił 4 bramki i 4-krotnie asystował. Bez wątpienia jest on jedną z najjaśniejszych postaci w drużynie Austrii, ale to może nie wystarczać do skupienia na sobie uwagi Davida Moyesa.
23-latek ma na swoim koncie występy w Scottish Prem w barwach Hearts, ale jak sam przyznaje – jego największym marzeniem jest debiut w Premier League:
– Jest to bez wątpienia najlepsza liga świata. Śledzę ją nieprzerwanie od szóstego roku życia i wierzę, że kiedyś będzie mi dane w niej zagrać. Mam jednak świadomość, że czeka mnie wiele pracy.
Debiut Irvinga w angielskiej elicie wydaje się jednak zjawiskiem naprawdę odległym. W przeciągu najbliższych dni ma zostać ponownie wysłany do ekipy z Karyntii, gdzie będzie mieć okazje dalej szlifować swoje umiejętności.