W meczu 22. kolejki Premier League West Ham przegrał na własnym stadionie z drużyną Leeds United (2-3), a gra podopiecznych Davida Moyesa pozostawiała naprawdę wiele do życzenia. The Peacocks całkowicie zdominowali grę, grali odważnie i zdecydowanie, a hat-tricka skompletował Jack Harrison. Młotom nic nie wychodziło, a Jarrod Bowen zmarnował kapitalną sytuację na wyrównanie w samej końcówce spotkania. Kapitan Declan Rice nie krył swojego sfrustrowania przebiegiem niedzielnego meczu.
– To był bardzo ciężki mecz. Mieliśmy okazję zdobyć 3 punkty i zbliżyć się do Chelsea na podium, ale niestety nie wykorzystaliśmy tej szansy. Zagraliśmy dobre zawody przeciwko Leeds tydzień temu, lecz nasza gra diametralnie się zmieniła i mieliśmy kłopoty. Tak bywa w piłce nożnej – skomentował Rice
Mimo dwukrotnego wyrównania West Ham nie był w stanie pójść za ciosem i wywalczyć trzech punktów. Młoty koncertowo marnowały dogodne sytuacje, co swoje odzwierciedlenie znalazło w końcowym rezultacie.
– Ten mecz przypomina starcie z Southampton – udało nam się wyrównać, ale głupie błędy powodują, że zamiast strzelać, tracimy gole. Uważam, że nie byliśmy sobą, gdyż zwykle jesteśmy zorganizowani i nie tracimy goli po rzutach rożnych. Mieliśmy także dobre okazje na zdobycie bramki, których niestety nie udało się wykorzystać – dodał
Pomocnik West Hamu odniósł się także do sytuacji Jarroda Bowena z 92. minuty meczu, która mogła przesądzić o losach spotkania:
– Myślałem, że Jarrod będzie próbował wbić do siatki piłkę głową, ale niestety tak się nie stało. Mimo to, nie mamy prawa go za nic obwiniać – jego wkład w grę drużyny jest niesamowity, a gole i asysty to potwierdzają. Możliwe, że ujrzał piłkę tuż przed kontaktem, dlatego próbował wykończyć akcję tak jak mógł.
Kapitan zwrócił również uwagę na styl gry zespołu Marcelo Bielsy. Mimo zajmowanego miejsca w dolnej części tabeli wszyscy wiedzą, że mecze przeciwko Leeds to twardy orzech do zgryzienia:
– Leeds United prezentuje naprawdę intensywny, agresywny futbol. Ich zawodnicy nie ustępują nawet na krok, dlatego dopóki nie stanie się na boisku przeciwko nim, trudno jest sobie wyobrazić narzuconą intensywność. The Peacocks to drużyna, z którą gra się najtrudniej, bez względu na ich pozycję w tabeli. Zagrali dobrze, aczkolwiek również mieliśmy swoje szanse – wszyscy czujemy niedosyt.
– Musimy mieć pozytywne podejście. Jesteśmy cały czas na czwartym miejscu w tabeli, więc musimy ciężko pracować i dawać z siebie więcej. Za tydzień czeka nas bardzo ważne starcie na Old Trafford, dlatego też musimy być przygotowani – zakończył Anglik