Pomocnik West Hamu był sfrustrowany ciężką pracą i utratą bramki w ostatniej minucie meczu, przez którą jego zespół przegrał w sobotę z Manchesterem United 1-0.
W spotkaniu na tak wysokiej intensywności, opływającym w sytuacje podbramkowe z obu stron wygrana wisi na włosku i często decydują o niej detale. West Ham czujnie bronił dostępu do własnej bramki i kontratakami próbował przechylić szalę zwycięstwa na swoje konto.
Na nieszczęście dla Rice’a i The Hammers ligowy pojedynek skończył się dla nich porażką po strzale Marcusa Rashforda w doliczonym czasie gry. Było to niemal ostatnie kopnięcie w meczu rozgrywanym na Old Trafford.
– Jesteśmy wypruci – przyznał Rice. – To kopniak prosto w zęby.
– Walczyliśmy dzielnie. Mecz był wyrównany więc myślę, że remis byłby sprawiedliwym wynikiem.
– W kontratakach jesteśmy bardzo groźni i nawet w późniejszych minutach meczu mamy energię do przeprowadzania szturmów.
– Skończyć mecz w ten sposób i otrzymać kontrę w jego ostatnich trzydziestu sekundach, to jak dostać kopniaka prosto w zęby.
– W ostatniej grze przeciwko Leeds byliśmy zbyt otwarci, nie jak zazwyczaj. Jesteśmy spójnym zespołem i rzadko dopuszczamy przeciwników do swojej bramki, co można było dzisiaj zauważyć.
– Manchester United tak naprawdę nie wykreował dziś zbyt wielu czystych okazji do zdobycia gola. Wiedzieliśmy, że musimy być zgrani i trudni do przejścia i niemal do ostatnich chwil tacy właśnie byliśmy.
Przegrana Młotów na Old Trafford sprawia, że Manchester United przeskakuje w tabeli Premier League swoich sobotnich gości i plasuje się teraz na czwartym miejscu z jednym punktem przewagi nad The Hammers.
– Czeka nas teraz przerwa i myślę, że to będzie dobre dla drużyny, bo graliśmy ostatnio bardzo wiele meczów. Wrócimy gotowi do kolejnych starć – powiedział Rice.
Niemniej jednak, walka o czołowe miejsca w tabeli dające grę w europejskich pucharach jest tak zacięta, że Rice zaapelował do swoich kolegów z zespołu, by zregenerować się w nadchodzącej ligowej przerwie i za dwa tygodnie wrócić, celując znów jak najwyżej.
– Powinniśmy patrzeć w górę tabeli, bo wciąż mamy szansę tam być – zaznaczył.
– Wciąż rywalizujemy o top 4, ale wiemy jak ważny był dzisiejszy mecz. Wiedział o tym menedżer, jak i piłkarze i jak pewnie wszyscy widzieli, byliśmy dziś dużo bardziej spójni niż przeciwko Leeds. Zabrakło nam tylko tego decydującego ciosu.
– Zawsze jesteśmy wyzwaniem dla największych drużyn, nieważne czy jest to Chelsea, Liverpool, Manchester City lub United. Tak naprawdę pokonaliśmy już Chelsea i Liverpool w tym sezonie i na wyjeździe z City też było blisko więc zawsze będziemy im rzucać rękawicę.
– Kiedy dochodzi już do starcia z tego typu drużynami musisz mieć w sobie to poczucie, że nie możesz doczekać się występu – powiedział Declan Rice, kapitan i pomocnik West Hamu.