Młoty wygrały 4:1 z Aston Villą w niedzielne popołudnie. Kapitan strzelił swojego trzeciego gola w tym sezonie dla West Hamu, ale pierwszego w Premier League. Do Rice’a jako strzelcy bramek dołączyli Ben Johnson, Pablo Fornals i Jarrod Bowen.

To specjalna grupa w tej chwili, specjalne środowisko. Budzimy się z niecierpliwością czekając na trening. W każdym meczu dajemy z siebie 100% do samego końca. Dziś jesteśmy w siódmym niebie.

Zdecydowanie mogę dodawać gole do mojej gry – mam teraz cztery bramki w tym sezonie, jedną z Anglią i trzy dla West Hamu. Nie ma nic lepszego niż uczucie strzelenia. A na czyimś stadionie, z dopingiem fanów, którzy podróżują i przyjeżdżają, aby nas wspierać…to szczególne. Zdobywanie punktów i słuchanie ich wybuchów radości jest naprawdę wyjątkowe.

West Ham strzelił cztery gole i zasłużył na zwycięstwo, ale standardy, które wyznaczają są wysokie – Rice uznał, że w niedzielę na Villa Park mogli dać jeszcze więcej radości sobie i fanom

Wygraliśmy 4:1, ale byliśmy niechlujni w drugiej połowie. Za bardzo oddawaliśmy piłkę. Menedżer nie będzie z tego zadowolony. Jesteśmy na wspólnym trzecim miejscu z Manchesterem City. Ludzie zadawali przed sezonem pytanie, „czy będziemy potrafili grać w Europie, Premier League, Pucharach i zachowywać wysoki poziom”. Przekonaliśmy się, że możemy. Ale wciąż jest o wiele więcej meczów do przed nami. To jest poziom – standard. Nie możemy spaść, jeśli chcemy być wielką drużyną – zakończył Rice.