Młotom brakowało jakiejkolwiek przewagi w spotkaniu z Burnley, co w rezultacie spowodowało remis 0:0. Jednym z dużych problemów, z którym West Ham musiał się ostatnio zmierzyć, jest niejednolita forma Michaila Antonio.
31-latek rozpoczął sezon w rewelacyjnej formie – strzelił sześć goli w swoich pierwszych sześciu meczach sezonu. Ostatnie celne trafienie jednak, miało miejsce pod koniec października. W międzyczasie strzelił kilka bramek dla Jamajki, ale jego liczba spotkań bez gola dla West Hamu dziś „dobiła” do 8.
Zawodnikowi nie pomaga fakt, że nie ma konkurencji
Moyes odpowiedział na pytanie, czy pozyskanie nowego napastnika w styczniu może pomóc Antonio wrócić do formy
Nie wiem. Byłem graczem i czasami rywalizacja nie jest tym, czego chcesz. Czasami chcesz wiedzieć, że będziesz wybierany co tydzień. Micky zasługuje pierwszy skład ze względu na to, co dla nas zrobił. Gole tego zawodnika nie są najważniejsze. Szukam jego poziomu wydajności, który miał jakiś czas temu i chcę pomóc mu do tego wrócić. Szukam standardów, które prezentował. Jego występy są wszechstronne, a my tego potrzebujemy – gole nadejdą.
Być może West Ham już ma nowego napastnika na celowniku, tylko Moyes nic o tym nie mówi
Jeśli Szkot jest szczery i naprawdę wierzy, że nawet pozyskanie nowego napastnika może nie pomóc Antonio, to jest to bardzo niepokojące. Brak transferu środkowego napastnika w styczniu byłoby ogromnym błędem. Bez względu na wszystko, brak rywalizacji oznacza, że zawodnik po prostu popadnie w samozadowolenie.
Miejmy więc nadzieję, że Moyes uspokaja i ucisza rozmowę o nowym napastniku, który przybędzie do wschodniego Londynu w styczniu. Jeśli Szkot wykorzysta okienko transferowe dobrze, możemy być w pierwszej czwórce – druga połowa sezonu będzie naprawdę bardzo wymagająca.