Wyjazd do Burnley będzie pierwszym, z dziesięciu spotkań Młotów rozgrywanych od soboty do końca 2023 roku. Możliwość odpoczynku fizycznego, ale i psychicznego podczas listopadowej przerwy międzynarodowej była ważna dla Moyesa, jego sztabu i drużyny.

Szkot podczas dzisiejszej konferencji opowiedział natomiast o czymś, co naprawdę go niepokoi we współczesnej grze. Przez ostatnie 10 dni musiał radzić sobie bez całej rzeszy zawodników, a wielu jego graczy z pierwszego składu podróżowało po całym świecie w ramach obowiązków międzynarodowych.

Nikt nie lubi międzynarodowych przerw, poza najważniejszymi rozgrywkami, prawda? I wyraźnie widać, że Moyes z pewnością jest tego samego zdania.

Kontuzje to absolutnie największa rzecz, której obawiasz się jako menadżer po przerwie reprezentacyjnej. W tym sezonie mamy w tym klubie świetną historię, jeśli chodzi o urazy. Na każdym meczu graliśmy w prawie pełnym składzie, a teraz mamy zawodników kontuzjowanych w wyniku pełnienia obowiązków międzynarodowych, co jest dla nas ciosem.

Jeśli coś się dzieje na naszych oczach i zdarza się podczas treningów lub meczów, jest to rzeczą naturalną. Kiedy jednak wyjeżdżają z reprezentacją międzynarodową, powrót zawodników z kontuzjami jest irytujący. Jest to coś, z czym muszą sobie poradzić wszystkie kluby i dlatego mamy duży skład.

Kontuzje Michaila Antonio, Jarroda Bowena i Mohammeda Kudusa podczas pełnienia obowiązków międzynarodowych utwierdziły w przekonaniu, że na London Stadium potrzeba jeszcze większej liczby nowych zawodników. Szczególną słabością, którą menadżer West Hamu desperacko musi się zająć, jest jego środkowy napastnik. Miejmy nadzieję, że w styczniowym okienku transferowym na stadionie  pojawi się nowy strzelec, ponieważ nie możemy dłużej polegać tylko na Antonio.

Powrót Premier League

W tym sezonie strzeliliśmy już sporo bramek. Staramy się grać nieco bardziej otwarcie i być może to, z kolei spowodowało, że straciliśmy więcej goli, czym jestem naprawdę rozczarowany.  Musimy znaleźć równowagę. Musimy się na tym skupić i lepiej wykonać pracę w defensywie – mówił na dzisiejszej konferencji David Moyes.

Burnley zawsze był wymagającym przeciwnikiem. Przez te wszystkie lata West Ham pod wodzą Moyesa radził sobie z tym rywalem, ale zawsze było to trudne zadanie. Mają teraz inny styl – Vincent Kompany dobrze się spisał, dzięki czemu awansowali do Premier League i grali tak, jak obecnie. To dla Londyńczyków kolejny niezwykle trudny mecz.

Jestem pewien, że Vincent ma niesamowitych ludzi, z którymi współpracował i którzy dają mu naprawdę dobre rady. Ale podziwiałem go jako gracza – obserwowałem, gdy grał w Belgii i gdy był młodym zawodnikiem w Niemczech, zanim dołączył do Premier League. Miał świetną karierę sportową i świetny początek kariery menedżerskiej – opisywał Moyes.

Burnley miał ciężki początek, ale pojawiły się drużyny takie jak Fulham i Nottingham Forest i myślę, że ostatni sezon był jednym z najtrudniejszych pod względem rywalizacji  w Premier League, jakie kiedykolwiek widziałem. Wystarczy spojrzeć na jakość drużyn, które spadły z ligi, takich jak Leicester City i Leeds United, aby zobaczyć, jak dobra jest Premier League.

Walka ze spadkiem jest niezwykle trudna. To potężne zadanie. Wiąże się to z dużym stresem i zmartwieniami, ponieważ desperacko pragniesz uciec od dolnej części tabeli. Nie jest to coś, co kiedykolwiek sprawiało mi przyjemność i nie chciałbym tego ponownie doświadczyć, jako menadżer.

Biorąc pod uwagę nadchodzący harmonogram, będzie to naprawdę trudne do zrealizowania. Ciężko też odpowiedzieć, jak to zrobimy.  Jesteśmy podekscytowani możliwością zaangażowania się w europejski futbol, ​​chcemy rzucić wyzwanie w Premier League i starać się osiągać dobre występy w rozgrywkach pucharowych. Jeśli chcesz to wszystko zrobić, jest to bardzo trudny harmonogram. Podejdziemy do tego, podejmiemy każdy mecz takim, jak się pojawi  na naszej drodze i damy z siebie wszystko – zakończył Moyes.