W zimowym oknie transferowym West Ham pożegnał Pablo Fornalsa i Saida Benrahmę. Pierwszy definitywnie przeniósł się do Realu Betis, podczas gdy Algierczyk został wypożyczony do francuskiego Lyonu. David Moyes postanowił wytłumaczyć, dlaczego w obliczu tak krótkiej ławki rezerwowych zdecydowano się na taki krok.

Szkocki szkoleniowiec West Hamu wziął udział w konferencji prasowej zwieńczającej wydarzenia na Old Trafford w zeszłą niedzielę. Jego podopieczni przegrali 0:3 z Manchesterem United. Jeden z dziennikarzy postanowił dopytać menadżera o balans w zespole: czy David Moyes jest zadowolony ze stanu osobowego swojej drużyny i czy jest w stanie osiągnąć odpowiedni balans środkami, jakimi dysponuje? 

Pytanie zadano w obliczu odejścia Pablo Fornalsa i Saida Benrahmy, którzy bez wątpienia przydaliby się na murawie w potyczce z Czerwonymi Diabłami. Nasz szkoleniowiec oprócz narzekania na kontuzje w zespole, podzielił się kilkoma uwagami na temat transferu Hiszpana i Algierczyka.

– Mogę powiedzieć, że częściowo tak. Nie mogę powiedzieć, że zagraliśmy złe zawody. Przegraliśmy, ale nie zrobiliśmy nic złego w ofensywie. Niedługo wróci do nas Lucas Paqueta, dzięki czemu rzeczy zaczną wyglądać zdecydowanie lepiej i będziemy mieć więcej opcji do wyboru. 

– Stało się tak, że dostaliśmy dwie oferty za naszych zawodników, którzy bardzo chcieli odejść. Dochodzisz do momentu jako menadżer i jako klub piłkarski, w którym zastanawiasz się, czy chcesz ich zatrzymać tylko dla samego faktu, że możesz to zrobić? 

– Obaj zawodnicy rozegrali niewiele minut na boisku. Rozchodziło się o to, żeby zrobić to, co najlepsze również dla nich samych. Kiedy zawodnik mówi, że nie chce zostać i woli odejść, to trudno jest w takiej sytuacji odmówić.

Pablo Fornals rozegrał w bordowo-błękitnym trykocie 203 spotkania, w których strzelił 23 bramki i zaliczył 11 asyst. Said Benrahma bronił barw Młotów 155 razy. Zdobył 24 gole i 11 razy asystował przy bramkach kolegów.