To nie było dobre spotkanie West Hamu. Nie zagrali tak jak kibice tego oczekiwali, ani jak sami zapewne by tego chcieli – zawiedli siebie samych. W pierwszej połowie mieli kilka naprawdę dobrych okazji do wyrównania, ale ich zwyczajnie nie wykorzystali. Mieliśmy nadzieję, że wyjdziemy i zagramy lepiej w drugiej połowie, a było odwrotnie – powiedział po spotkaniu menadżer Młotów.
To był jeden z najgorszych meczów za mojej kadencji. Włożyliśmy jednak ogromny wysiłek w tym tygodniu, wystawiliśmy nasz najsilniejszy zespół, aby spróbować przejść w środku tygodnia do kolejnego etapu w Pucharze Anglii. Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy w ciągu pierwszych 80 minut i nie mogliśmy wygrać na Old Trafford. Czy odegrało to dzisiaj jakąś rolę? Jestem przekonany, że tak – mówił Moyes.
To był ciężki dzień dla Bena Johnsona
Thilo Kehrer zachorował zeszłej nocy, więc nie mogłem nic zrobić, aby cokolwiek zmienić w dowolnym momencie meczu, jeśli chodzi o prawego obrońcę. To był ciężki dzień dla Bena, ale to młody chłopak. Mam nadzieję, że wiele się nauczył dzisiejszego dnia.
Gdzie był dzisiaj Michail Antonio?
Michail Antonio odczuwa ból w ścięgnie podkolanowym po meczu z Manchesterm United. Gra w środku tygodnia wymagała od nas dużo wysiłku fizycznego, biegaliśmy z dużą intensywnością i włożyliśmy wiele trudu, aby przejść do kolejnego etapu pucharu, ale nie do końca nam to wyszło.
Z czego teraz będziecie czerpać motywację, aby przetrwać ten okres?
Po prostu wracamy i wykonamy swoją pracę najlepiej jak potrafimy. Nie mieliśmy zbyt wielu dni tak złych, jak ten dzisiejszy. Mamy teraz świetną okazję odbić się, bo jedziemy do Europy w środku tygodnia, a następnie mamy mecz u siebie w niedzielę. Do tej pory gry domowe były dla nas całkiem dobre.
Mieliśmy naprawdę dobry wynik w ostatnią sobotę, kiedy pokonaliśmy Nottingham Forest 4:0. Podeszliśmy z nadzieją, że uda nam się awansować do Pucharu Anglii i przez 80 minut daliśmy z siebie wszystko, aby spróbować przejść przez to z sukcesem. Może dzisiaj po prostu odczuliśmy to ogromne zmęczenie. Nasza wyjazdowa forma nie była najlepsza, a spotkań poza domem było bardzo dużo. Widzimy, że jest większy terminarz meczów domowych, które nadejdą później, więc na nie liczymy.
Czy trudno jest zarządzać zespołem który gra w europejskich rozgrywkach, a walczy o utrzymanie w lidze?
Nie wydaje mi się, żeby to miało wpływ na mój sposób myślenia, ponieważ zakwalifikowaliśmy się w listopadzie, więc nie mieliśmy powodu, by to nam przeszkadzało. Musimy poczynić pewne przygotowania i pomyśleć o tym dokąd zmierzamy, planie podróży i tym podobnych rzeczach, ale w tej chwili oczywiście nasza pozycja w Premier League będzie najważniejsza. To także coś, z czego jesteśmy bardzo dumni, że jesteśmy w Europie przez dwa lata z rzędu. Myślę, że takie kluby jak Brighton, Brentford, Fulham, które rywalizują z nami w lidze, chciałyby być w takiej sytuacji jak West Ham w ciągu ostatnich kilku lat – zakończył David Moyes.