Mija 16 miesięcy od powrotu Davida Moyesa do West Hamu United. Menadżer poprawiał kondycję zespołu najpierw rekrutując Tomáša Součka i Jarroda Bowena, a po krótkim okresie przejściowym dodał do swojego składu Vladimíra Coufala, Craiga Dawsona i Saïda Benrahmę.

Moyes zaczął budować drużynę na fundamentach, które postawił w poprzednich miesiącach

W styczniu do składu dodał Jessego Lingarda, dając swojemu zespołowi wsparcie, podczas wyjątkowo ciężkiej i szybkiej kampanii.

Oparty na wspólnym celu sezon 2020/21 był jak dotąd pozytywnym odzwierciedleniem wysiłków Moyesa, jego pracowników i zawodników, aby stać się bardziej odporną, groźniejszą i ogólnie lepszą drużyną piłkarską nie tylko na boisku ale i poza nim.

Z dziesięcioma meczami do rozegrania West Ham zajmuje piąte miejsce w tabeli Premier League. Menadżer rozmawiał o pracy, którą wykonał do tej pory. Mówił także co zaplanował na przyszłość – o kontynuacji budowania trwałego zespołu odnoszącego sukcesy, nie tylko w tym sezonie, ale na nadchodzące lata.

Jakie fundamenty udało się zbudować i co zostało osiągnięte w tym czasie

Kiedy przyjechałem, najważniejsze było to, że drużyna straciła wiele bramek, miała bardzo mało energii na boisku i znalazła się na samym dole statystyk fizycznych w prawie każdej kategorii w Premier League.

Nie sądziłem, że to ma coś wspólnego z zawodnikami i zastanawiałem się, jak moglibyśmy to poprawić. W okienku styczniowym pomyślałem, że chciałbym dodać coś, co mogłoby pomóc zespołowi. Ale nie było to łatwe do zrobienia w takim czasie.

Poczułem, że pierwszą rzeczą, którą musimy zrobić, jest  zebranie energicznej drużyny, która mogłaby przynajmniej biegać i rywalizować z przeciwnikiem.

Stworzenie zespołu, który będzie rywalizował

Nie mogłem dopuścić do narażania na kontuzje. Musieliśmy zapewnić zawodnikom lepszą kondycję fizyczną, aby byli silniejsi i bardziej odporni niezależnie od tego, czy byli w grze, czy podczas treningu. Zawodnicy mieli bardzo mało czasu wolnego. Mają zakodowane, że trenujemy przez większość dni.

Zmieniamy West Ham – nie będziemy mieli do czynienia z niczym, co nie jest w pełni profesjonalne i poprawne

Teraz jest etap, na którym musimy sprawdzić, czy uda nam się nałożyć kolejny rząd cegieł na te fundamenty. Zdecydowaliśmy się w styczniu na wypożyczenie Jessego Lingarda, co dało nam kolejny punkt konstrukcyjny w budowaniu drużyny.

Następną częścią, jest możliwość kupowania graczy, którzy utrzymają nas na stałym poziomie – gracze, którzy będą grać, gracze którzy są młodzi i będą dobrzy w przyszłości. Nie chcę kupować zawodników, którzy będą dobrzy tylko przez następne sześć miesięcy lub rok.

Oczywiście, od czasu do czasu musimy to zrobić. Liczba ludzi, którzy chcieli przekonać mnie, żebym znalazł środkowego napastnika, była ogromna. Ja nie chciałem marnować pieniędzy klubu. Chciałem mieć pewność, więc starałem się zaoszczędzić i mam nadzieję, że będę mógł pieniądze wydać tak mądrze, jak tylko potrafię.

Kolejnym fundamentem jest personel zaplecza

Pamiętam, kiedy wróciłem do West Ham czułem, że większy personel byłby pomocny – częściowo ze względu na sposób w jaki chciałem pracować. Muszę pracować znacznie więcej w mniejszych grupach.

Oczywiście jesteśmy połączeni, ale potrzebuję, aby wszystkie działy wiedziały co mają robić. Wszyscy pracownicy mają dobre specyfikacje pracy i muszę powiedzieć, że w tej chwili Kevin i Paul wykonują świetną robotę organizując stałe fragmenty i wszystko co się z tym wiąże. Mamy Alana, który zawsze obserwuje i analizuje dla nas przeciwników, a Pearcy analizuje, co zrobiliśmy w grach.

Staramy się dużo pracować z zawodnikami indywidualnie, aby pokazać im, co robią dobrze, a czego nie.

Personel jest naprawdę wspaniały. Jeśli jest coś, co mógłbym powiedzieć o nich,  to kiedy dostałem COVID, stanęli na moim miejscu i spisali się znakomicie. Prawdopodobnie osiągnęli nasze dwa największe wyniki w sezonie [przeciwko Wolves i Leicester]. To ich zasługa.

Część ulepszeń opierała się na rekrutacji – są jednak znaczne ograniczenia wprowadzone podczas pandemii

Cóż, zawsze myślę, że stracisz pracę jeśli nie masz dobrej rekrutacji. Jeśli nie kupisz odpowiednich zawodników, najprawdopodobniej nie będziesz miał dobrego zespołu, co z kolei prawdopodobnie będzie oznaczać, że nie odniesiesz sukcesu.

Kiedy byłem młodszy mówiłem, że nigdy nie podpisałbym kontraktu z zawodnikiem, którego sam nie oglądałem go na żywo. Dlaczego miałbym iść i wydać 25 lub 30 milionów funtów, jeśli tak naprawdę nie byłem i nie widziałem gracza, nie analizowałem go i nie dowiedziałem się o nim jak najwięcej?

Jednak w dzisiejszych czasach jest tak wiele informacji pod ręką, dzięki analityce obserwującej mecze , że mogę obejrzeć dowolną  grę w każdej chwili, więc muszę powiedzieć, że jest to łatwiejszy sposób niż latanie i oglądanie zawodników. Nadal jednak wolałbym najpierw obejrzeć gdybym mógł, ale w pandemii nie zawsze jest to możliwe, zwłaszcza na etapie na którym się teraz znajdujemy.

Trzeba też mieć trochę szczęścia. Próbujesz odrabiać lekcje najlepiej jak potrafisz i sprowadzasz dobrego gracza. Ale przecież żaden z menadżerów nie chce sprowadzić złego zawodnika – rzeczywistość jednak weryfikuje.

Jest mniej dostępnych graczy i większa rywalizacja o ich usługi ze strony innych klubów

Nie uważam, że nasz model powinien polegać na tym, że musimy wyjść i spróbować kupić wszystkich najdroższych graczy na świecie. Jeśli West Ham chce długofalowej przyszłości, klub musi się budować systematycznie i powoli. 

Wciąż jesteśmy na etapie tworzenia, jesteśmy w tym okresie w którym dopiero zaczynamy i szukamy graczy, którzy zapewnią nam spójną pierwszą drużynę.  W Akademii mamy jednego lub dwóch zawodników, których obserwujemy. W tej chwili regularnie trenuje z nami młody Mipo Odubeko. Musimy nadal próbować sprowadzić jednego lub dwóch własnych graczy.

Kibice wrócą podekscytowani grą tej drużyny

Potrzebujemy ich z powrotem, aby zobaczyli zespół, który radzi sobie tak dobrze – zespół który gra dobrze, osiąga wyniki, trzyma się mocno i jest silny. Mieliśmy mecze w których nie graliśmy tak dobrze i nie osiągaliśmy wyników. Ale były też świetne spotkania, więc wracajcie i zostańcie z zawodnikami, ponieważ to co robią w tej chwili, jest fantastyczne.

Nie zawsze gramy dobrze, ale muszę powiedzieć, że wśród graczy jest naprawdę pozytywna atmosfera.

Nie wyznaczamy celów

Patrząc na West Ham z przeszłości, nie obserwowałem tam wiele konsekwencji. To czego teraz musimy spróbować i znaleźć, to właśnie poziom spójności.

Dość często, aby ją uzyskać, trzeba być może nawet rok przebywać nieco niżej w tabeli, zanim osiągniesz ten poziom którego oczekujesz. Mam nadzieję, że ludzie są cierpliwi, ponieważ jeśli nie jesteś cierpliwy, wchodzisz do sytuacji, w której nerwowo coś zmieniasz. Wiele takich zmian nie przynosi korzyści.

Tak właśnie to widzę. Widziałem to we wczesnych latach w Evertonie i jeśli chcesz być zespołem, który cały czas rywalizuje o Europę, czasami musisz odczuć kilka ciosów na swojej drodze, zanim uzyskasz taką spójność. W tej chwili chcemy iść naprzód, dobrze grać i powiększać skład odpowiednimi graczami.