Kiedy West Ham podpisywał umowę ze Scamaccą, zarząd i sam Moyes wiedzieli kogo sprowadzają. Wiadomym było, że Włoch nie jest zawodnikiem, który wejdzie na boisko i zacznie strzelać bramki. Kupowali środkowego napastnika, potrafiącego odbierać dośrodkowania i mającego zdolność współpracy z innymi strzelcami.

Scamacca wyglądał do tej pory na boisku stanowczo i ostro, mógłby być odpowiednim partnerem do ataku dla Ingsa. Niezależnie od tego, co Moyes widzi na treningu i co mu się nie podoba, West Ham potrzebuje bramek, jeśli ma pozostać w Premier League. Im dłużej więc ten zawodnik przebywa wśród rezerwowych, tym robi się trudniej i niezręcznie dla klubu i dla niego samego.

Sytuacja Scamacci przywołuje wspomnienie Sebastiena Hallera – napastnika sprowadzonego z Eintracht Frankfurt za 45 milionów funtów w 2019 roku, a następnie sprzedanego do Ajaxu za 20 milionów funtów w 2021 roku

Haller wiele mówił o tym, jak on i Moyes byli „uwięzieni we wspólnej relacji”, ponieważ nie był on typem napastnika odpowiednim dla systemu swojego menadżera. Czy zatem West Ham przeżywa deja vu?

Kiedy Danny Ings został zmieniony w 86. minucie w spotkaniu z Aston Villą, David Moyes postawił na Maxwela Corneta – skrzydłowego, który wraca do gry po pięciu miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją łydki. Trzeba jednak zaznaczyć, że Scamacca był wcześniej dwukrotnie wysyłany na rozgrzewkę. Trwał w pełni przygotowany do wejścia na boisko, siedział na bieżni w gotowości, jednak nie wszedł – po meczu kamery pokazały go idącego tunelem, wyraźnie poirytowanego.

Moyesa tłumaczył później, że uznał iż Cornet przełamie obronę Villi i tak się stało, chociaż nie mógł dobrze zaplanować swoich akcji. Menedżer powiedział jednak, że innym powodem dla którego pozostawił na ławce Włocha, były wyniki testów przedmeczowych, które nie wypadają najlepiej. Gianluca rzekomo w wielu aspektach nie spełnia wymagań swojego przełożonego.

Jak zatem zakończy się historia Gianlucci Scamacci na londyńskim stadionie? Czy prawdą okażą się informacje, że Włoch już zapewnia sobie miejsce w mediolańskim Interze? Na te i inne pytania, tylko czas da odpowiedzi.