Cresswell, który wrócił do wyjściowej jedenastki przyznał, że jest rozczarowany wynikiem z Burnley, ale jest pewny, że gracze zresetują się i zagrają na maksimum swoich możliwości w ostatnim miesiącu sezonu.

To było naprawdę frustrujące.

Przez pierwsze 20-25 minut myślałem, że jesteśmy dominującą stroną, a potem niefortunna kontuzja Westwooda trochę rozbiła grę. Było też kilka incydentów na trybunach, które powodowały przerwy. Tak naprawdę nie wiem co się tam działo, ale przede wszystkim mam nadzieję, że wszyscy mają się dobrze.

Przez resztę pierwszej połowy nie graliśmy na swoim poziomie, choć Pope miał co robić i wykonał kilka niewiarygodnych obron. Generalnie to nie był naprawdę nasz dzień.

Kiedy grasz przeciwko takim zespołom jak Burnley, musisz wygrywać

Zostało im tylko sześć lub siedem meczów i walczą o pozostanie w lidze. My też byliśmy w takiej sytuacji. Tego typu gry nigdy nie są łatwe. Możemy poprawić to, czego nie zrobiliśmy zbyt dobrze w meczu, pracować na boisku treningowym. Teraz nie możemy się doczekać meczu z Chelsea w przyszłym tygodniu.

Oczekiwanie pochodzi z miejsca, w którym teraz jesteśmy

Półfinały Ligi Europy, walka o jak najwyższe miejsce, by skończyć sezon na najlepszej możliwej pozycji… damy z siebie wszystko, co możemy – wszyscy wiedzą, że to właśnie robimy. Ostatnie dwa lata były niesamowite i będziemy walczyć do końca.

Byłem z chłopakami w Lyonie i to była niesamowita noc

To było niewiarygodne wydarzenie, a teraz przed nami półfinał. W ciągu ostatnich kilku tygodni graliśmy bardzo intensywnie i w krótkich odstępach między meczami. W tym tygodniu mamy normalny harmonogram – dzień wolny w poniedziałek, więc odpoczniemy i wrócimy w pełni skoncentrowani na wtorkowy trening.