David Moyes był sfrustrowany po tym, jak West Ham zremisował 1:1 z Burnley w niedzielne popołudnie. Młoty były na początku lepszym zespołem, ale poważna kontuzja, której doznał pomocnik Burnley – Ashley Westwood, przerwała grę na prawie dziesięć minut i nieumyślnie spowolniła dobre tempo Londyńczyków. 

To był mecz, w którym straciliśmy okazję na punkty

Dziś mieliśmy okazję zbliżyć się do drużyn, które znajdują się bliżej czołówki, ale niestety ten wynik nam tego nie ułatwił. Zaczęliśmy mecz całkiem dobrze, ale Ashley Westwood doznał straszliwej kontuzji, co oczywiście na chwilę spowolniło tempo gry i straciliśmy odrobinę koncentracji w tym okresie. To nasza wina i nie możemy za to nikogo obwiniać.

Myślę, że zawodnicy bardzo ciężko pracowali, aby wyrównać wynik i mocno naciskali, aby zdobyć drugiego gola, jednak po prostu zabrakło nam jakości – szczerze mówiąc, nie mieliśmy jej dzisiaj praktycznie wcale.

W pewnym momencie pomyślałem, że gramy całkiem nieźle i wyglądaliśmy, jakbyśmy im zagrażali

Mieliśmy świetne okazje, ale przerwy naprawdę na nas wpłynęły. To było tak, jakbyśmy się zatrzymali, a później nagle musieli iść dalej. To nas wybiło z rytmu gry.

Naprawdę nie mogę narzekać na wynik, ale wyglądaliśmy na początku na drużynę, która zdobędzie trzy punkty

Ich bramkarz wykonał kilka świetnych obron, ale tak naprawdę powinniśmy byli zakończyć grę z lepszym wynikiem. Można by powiedzieć, że mieliśmy trochę pecha, ale dzisiaj potrzebowaliśmy wygranej i to rozczarowujące, że jej nie dostaliśmy.

Potrzebujemy celów Michaila Antonio – jeśli zamierzasz rzucić wyzwanie i chcesz być na szczycie, musisz wykorzystać swoje szanse. Dziś nie wykorzystaliśmy swoich okazji. Jestem z tego powodu bardzo sfrustrowany i nie mam zbyt wiele do powiedzenia na ten temat.