Obrońca West Hamu, James Collins ma nadzieję, że będzie częścią historii walijskiej piłki. Po 58-latach Walijczycy mają niepowtarzalną szansę awansować na Mistrzostwa Europy we Francji.
Podopiecznym Chrisa Colemana brakuję tylko jednego punktu do wywalczenia upragnionego awansu. Reprezentacji Walii w dwóch ostatnich meczach grupowych zmierzą się na wyjeździe z Bośnia i Hercegowiną oraz u siebie w Cardiff z Andorą.
– Muszę myśleć o wyjeździe do Francji pod koniec sezonu i będę zawiedziony jeśli zabraknie mnie na tym turnieju. To jest jeszcze daleka droga i dużo meczów przede mną. Mamy wyjazd do Bośni i Andorę w domu, więc jeśli się nie zakwalifikujemy to będzie tylko i wyłącznie nasza wina. To ekscytujący czas dla walijskiej piłki i świetnie jest być częścią tego. – powiedział Ginge