Stoper Młotów James Collins, głęboko wierzy, że dostanie propozycję przedłużenia umowy. Obecna wygasa w 2016 roku, tuż przed przeprowadzką Młotów na Stadion Olimpijski. Ponadto Walijczyk wypowiedział się na temat najbliższego spotkania ligowego na King Power Stadium z Leicester City oraz sytuacji Sama Allardyce’a.
– Jestem tutaj od dawna i kocham ten klub. Pierwszym razem naprawdę nie chciałem odchodzić, ale ta decyzja została mi narzucona i odszedłem z ciężkim sercem. Ale fantastycznie było tutaj wrócić i teraz kiedy klub zrobił wielki krok w przód, mam szansę być częścią klubu, który kocham to jest fantastyczne. – powiedział Ginge
– Czuję się zdrowy jak nigdy. Gdyby nadarzyła się okazja, abym podpisał nową umową to chciałbym wykorzystać tą szansę. Ale to jest piłka nożna i muszę dobrze wykonywać swoją pracę, aż do końca sezonu, a potem się okaże. Nie możemy zdjąć nogi z pedału, bo to nasza profesjonalna duma i dążymy do tego żeby zająć ósme miejsce w tabeli na koniec. Od kiedy wróciliśmy do Premier League, dziesiąta pozycja była najwyższą na jakiej skończyliśmy zmagania. A jakbyśmy zajęli jeszcze wyższe miejsce to by było świetnie. Chcemy mocno zakończyć ten sezon i z impetem rozpocząć następny. – dodał reprezentant Walii
– Widziałem Leicester kilka razy i wciąż pamiętam ich pięć trafień w starciu z Manchesterem United. To było bardzo ważne, że przerwaliśmy złą serię i wygraliśmy z Sunderlandem. To nie był najładniejszy mecz, ale jeden z najważniejszych.
– Menedżer nigdy nie wspomina o tym, że kończy mu się kontrakt. On jest bardzo profesjonalnym facetem, który przygotowuję nas dobrze do każdego spotkania. Z osobistego punktu widzenia myślę, że gramy bardzo dobry sezon i byłoby szkoda, aby puścić go wolno z klubu, bo on przywrócił mnie do klubu i pokazał wielką wiarę we mnie. – zakończył stoper