Chicharito przyznał, że chętnie chciałby zamienić swoje zdobyte bramki na zwycięstwo w remisowym spotkaniu z Crystal Palace.
Hernandez w pierwszej połowie zdobył swoją czwartą bramkę w tym sezonie i wyprowadził Młoty na jednobramkową przewagę. Jeszcze przed końcem pierwszej części spotkania wynik podwyższył Andre Ayew. Niestety Orły w 50 minucie odpowiedziały trafieniem Milivojevicia, a w doliczonym czasie gry zdołały wyrównać. Tym samym podopieczni Slavena Bilicia opuszczali południowy Londyn z zaledwie punktem.
The Hammers niestety cały czas czekają na swoje pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie. Meksykanin przyznał, że chętnie oddałby swoje bramki w zamian za więcej punktów.
-Zdobycie bramki zawsze jest fajne, daje również sporo pewności siebie. Jestem napastnikiem, więc moje zadanie to strzelanie bramek. Niestety jak dotąd te moje trafienia nie przekładają się na punkty i zwycięstwa. Jestem rozczarowany – powiedział napastnik.
29-latek był rozczarowany sobotnim wynikiem, tym bardziej, że do przerwy Młoty wygrywały dwiema bramkami. Meksykanin twierdzi jednak, że drużyna nie powinna się załamywać, a raczej pozytywnie patrzeć na grę – w szczególności – podczas pierwszej odsłony meczu.
-Jestem zły, ponieważ byliśmy lepsi. Zdobyliśmy dwa gole, niestety nie udało nam się utrzymać przewagi. Uważam, że powinniśmy byli to wygrać. Co prawda Selhurst Park to zawsze trudny teren.
Chicharito podziękował również kibicom, którzy fantastycznie dopingowali swoich podopiecznych.
-Fani byli fantastyczni. To wspaniałe uczucie, że zawsze mamy dla kogo grać. Chcę wszystkim bardzo podziękować – zakończył.