Alphonse Areola spisał się dzisiaj słabo w zachodnim Londynie i został przez brytyjskie media oceniony bardzo krytycznie, po stracie trzech goli z Brentford. Przeanalizowano także dotychczasowe występy Francuza w Premier League w tym sezonie.

To dobry bramkarz, ale jeśli nie poprawi komunikacji i nie zacznie wymagać od siebie więcej, West Ham będzie tracił coraz więcej bramek – możemy przeczytać w C&H. Dzisiaj mógł spisać się lepiej przy golu otwierającym, ale zagrał po prostu źle. Przy drugiej stracie był już bez szans.

Wykonał jedną solidną interwencję, ale wyjmował piłkę z siatki aż trzy razy, co jest wręcz demoralizujące w meczu z takim rywalem – czytamy w The 4th Official, które to wystawia mu jednocześnie ocenę 5,5/10.

Jesteśmy w rozsypce w defensywie, odkąd Areola stał się numerem jeden. Nie dowodzimy na boisku, obrońcy są niepewni, a wszystkich trzech bramek można było w sobotę uniknąć. Jest bałagan  –  alarmują kibice na platformie X.

W pierwszych meczach, gdy Moyes postawił na Francuza w Premiere League, ten przyzwyczaił, że broni świetnie, jednak z czasem pokazuje, że nie komunikuje się, ani nie dowodzi wystarczająco dobrze swoim polem karnym – grzmią eksperci

Dzisiaj stał bezradny przy wszystkich trzech straconych bramkach – poza tym miał niewiele pracy, więc powinien być skupiony, ale przydałoby się czyste konto, bo z tym także Francuz ma poważny problem. Drużyna nie strzela, to niewybaczalne po tak dobrym początku sezonu, jednak niestrzelanie to jedno… ale dla bramkarza ważne jest „zero z tyłu”. Trenerzy muszą z nim natychmiast przepracować niektóre aspekty, aby się poprawił. Pierwszy gol był przykładem na to, że Areola nie jest jeszcze wystarczająco pewnym bramkarzem dla Młotów w Premier League [The Standard].

Goalkeeper na takim poziomie rozgrywek, powinien wykazać się mniej nerwowymi obronami – czytamy także angielskiej prasie. Spotkanie europejskie z Olympiakosem, gdzie Areola zastępował Łukasza Fabiańskiego miało się podobnie, jak to dzisiejsze. Zespół rozkojarzony, pogubiony. Francuz, mimo iż nie popełnił tam rażących błędów i otrzymał ocenę 5/10 [Sofascore], to jednoznacznie został opisany jako „niereagujący wystarczająco szybko, gdy wymaga tego sytuacja”. Wchodzi Fabiański na mecz z Arsenalem (Carabao Cup), mimo, że nie jest to podstawowa „11”, to drużyna jest skupiona, potrafi bronić, jest spokojna, strzela i…? Wygrywa w dobrym stylu, w zasadzie z góry skazany na porażkę mecz.