Jarrod Bowen w czwartek zdobył swoją pierwszą bramkę w europejskich pucharach. Ofensywny zawodnik Młotów po spotkaniu udzielił wywiadu BT Sport, w którym nie krył swojego zadowolenia, z wyniku i atmosfery na London Stadium.

– Jest dobrze. Powinien mieć gola już w pierwszej połowie. Nie wykończyłem tej sytuacji dobrze, ale przed meczem powiedział, że strzelę gola i to zrobiłem! Jestem zachwycony moim pierwszym trafieniem w Lidze Europy. Wiem ile to znaczy patrząc wstecz, na chwile kiedy grałem w non-league. Pamiętam jak strzeliłem pierwszego gola dla Hereford przeciwko Alfreton, w sezonie 2016/17. Teraz zdobycie bramki w Lidze Europy jest jak marzenie. Cieszę się każdą minutą na boisku – powiedział zachwycony 24-latek.

W spotkaniu z Genk, menedżer dał odpocząć Michailowi Antonio i na pozycji numer dziewięć zobaczyliśmy Bowena, którego wspierali Andrij Jarmołenko, Manuel Lanzini oraz Nikola Vlašić. Nasz numer 20, uważa, że nadaję się do gry jako napastnik, dzięki swojej szybkości i gry obiema nogami.

– Czuję, że mogę grać z przodu. Mogę wbiegać w pole karne i schodzić do obu skrzydeł. Czuję, że poprawiam się na tej pozycji. Bycie typowym napastnikiem nie jest moją główną rolą, ale zagram wszędzie gdzie wystawi mnie menedżer, ponieważ uwielbiam grać. Znam swoje mocne strony. Mam dobrą zmianę tempa i muszę wykorzystywać swoje atuty. W pierwszej połowie Andrij Jarmołenko wbiegł w pole karne i zostawił mi trochę miejsca po prawej stronie. Ogólnie myślę, że dostosowywałem moją grę do miejsca w którym się znajdowałem. 

West Ham gra w tym sezonie na czterech frontach i siłą drużyny Davida Moyesa jest to, że nieważne ile zmian zrobi to drużyna cały czas prezentuje bardzo dobry poziom. Każdy chce zaimponować menedżerowi i widzimy tego efekty.

– To nierealne. Nieważne w jakich gramy rozgrywkach i nieważne ile trener zrobi zmian to i tak utrzymujemy swój standard gry, a tego oczekuje od nas menedżer. Dzisiaj było to widać i odnieśliśmy przekonywujące zwycięstwo 3:0. Mamy duży skład i wiele meczów przed nami. Wszyscy są gotowi do odegrania swojej roli. Widać, że piłkarze, którzy nie grają często, wchodzą na murawę i radzą sobie bardzo dobrze – dodał były gracz Hull City.

West Ham po trzech zwycięstwach jest na pole position, aby wygrać grupę H i zameldować się w 1/8 finału Ligi Europy. Przed piłkarzami z London Stadium jeszcze dwa wyjazdy do Genku i Wiednia, a na koniec zmagań grupowych, Młoty podejmą na swoim stadionie Dinamo Zagrzeb.

– Najważniejsze dla nas jest to, aby zakończyć zmagania grupowe na szczycie tabeli. Mecze u siebie są niezwykle ważne, ale my też chcemy wygrywać na wyjeździe. Jeśli pozostaniemy silni i zachowamy pewność siebie to myślę, że inne zespoły będą się nas bać. Możemy być zespołem na który wszyscy będą zwracać uwagę. Od zdobycia pucharu dzieli nas tylko kilka meczów. Pokonaliśmy Everton w weekend i podbudowaliśmy się tym. Będziemy dalej naciskać. Wygrywamy mecze, więc piłkarze dalej chcą grać – zakończył bohater czwartkowego spotkania.