Slaven Bilić po meczu z Liverpoolem w Pucharze Anglii powiedział, że takiego scenariusza spotkania nie napisałby nawet Quentin Tarantino. Zespół Chorwata pokonał The Reds 2:1 po trafieniu Angelo Ogbonny w 120 minucie gry.
– Myślę, że ten mecz przejdzie do historii jako jedna z najwspanialszych nocy dla klubu, ponieważ to jest FA Cup. Co więcej jest to ostatni sezon na tym stadionie, mecz przeciwko Liverpoolowi i to późnym wieczorem. Doszło do dogrywki i udało się nam strzelić zwycięskiego gola w ostatniej minucie. Takie scenariusze może zapewnić tylko Tarantino. – powiedział 47-latek
– Jestem dumny z zawodników. Zostawili serce na boisku, robili wszystko by wygrać. Mieliśmy problemy z kontuzjami co spowodowało, że niektórzy musieli grać na nieswoich pozycjach, jak na przykład Antonio, który zagrał świetnie. Moi zawodnicy walczyli i grali bardzo dobry futbol. Broniliśmy się i atakowaliśmy, to wszystko co możesz wymagać od swoich podopiecznych. – dodał
– W Premier League każdy punkt jest ważny i nie ma spotkań ważniejszych od innych. To było coś wyjątkowego. Wygrać z Liverpoolem grającym w mocnym składzie. Mieli wystarczająco dużo jakości w zespole i kilku świeżych graczy, którzy nie grali w weekend, więc to było dobre połączenie dla nich. Poradziliśmy sobie w 120 minutach i to było genialne. – stwierdził Slaven
– Strzeliliśmy ważnego gola na 1:0 i czułem, że zasłużenie wygrywamy do przerwy. Ponadto trafiliśmy dwa razy w słupek. Później pechowo straciliśmy gola. Jednak to nas nie zraziło i dalej atakowaliśmy i broniliśmy jako drużyna. Mogę rozmawiać godzinami o tym spotkaniu. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo i jestem dumny z chłopaków. – zakończył