Dimitri Payet bezapelacyjnie jest wiodącą postacią w układance Slavena Bilicia. Zawodnik rozegrał osiem meczów Premier League strzelając przy tym cztery bramki i zaliczając trzy asysty. Menadżer Młotów nie kryje zadowolenia z postawy swojego podopiecznego, ale zwraca również uwagę na to, że obrońcy rywali coraz bardziej pilnują Francuza.

Może niektórzy kibice nie znali Payeta przed transferem do klubu. Jednak myślę, że każda osoba interesująca się piłką nożną znała jego nazwisko od dawna. Obrońcy naszych rywali pilnują go coraz bardziej, jednak nie obawiam się tego. Wiem, że nie dadzą rady go powstrzymać. Po prostu tak dobrego zawodnika nie da się upilnować przez cały mecz. – powiedział Chorwat.

Cieszę się, że do składu wracają Valencia, Ogbonna i Carroll. Enner jest jedną z naszych najgroźniejszych broni. Jednak jeszcze kilka tygodni zajmie mu dojście do optymalnej formy. Niestety na powrót Alex Songa musimy jeszcze trochę poczekać. Wróci na boisko w przeciągu trzech tygodni. Ostatnio drobne urazy złapał również Cresswell i Reid. Dzisiaj lub jutro okaże się czy będą w stanie wystąpić w sobotnim meczu z Crystal Palace. – zakończył trener Młotów.