Menedżer Młotów, Slaven Bilić w wywiadzie dla oficjalnej telewizji klubowej, opowiadał o sytuacji kadrowej przed meczem z The Foxes. Ponadto Chorwat wypowiedział się również na temat ostatnich doniesień prasowych oraz spraw pozaboiskowych Diafry Sakho.
Czy Diafra Sakho nadal będzie grał z zespołem i czy rozmawiałeś z nim?
– On nadal trenuje z nami. Jest tutaj codzień, nic się nie zmieniło. Grał dobrze z Arsenalem. On jest bardzo szczęśliwy i gotowy do gry. Ze wszystkich tych powodów jestem szczęśliwy. Musimy porozmawiać z Diafrą o innych aspektach tej całej sytuacji.
Czy jesteś szczęśliwy, że wyjaśniła się sytuacja z Morganem Amalfitano?
– Powiedziałem graczom kiedy ich tylko poznałem, że musimy trzymać się razem, ciężko pracować i walczyć o siebie. To moja praca i cel, aby utrzymać zespół razem. Musimy trzymać się razem w jak najbardziej możliwy sposób. Jeśli ja i moi pracownicy czujemy, że ktoś psuję atmosferę to musimy zareagować. To nie było tak jak pisały gazety. Po prostu to była rozmowa dwóch osób. Musiałem to zrobić, on już nie jest częścią pierwszej drużyny.
Co dokładnie stało się z Joeyem Bartonem, dlaczego on nie jest piłkarzem West Hamu?
– Myśleliśmy o zakontraktowaniu Joeya, lubię go jako zawodnika i rozmawialiśmy z nim kilka razy i mieliśmy kilka pomysłów na niego w zespole. Zdecydowaliśmy się jednak tego nie robić. Joey to świetny zawodnik i świetny chłopak.
Czy to ma coś wspólnego z reakcją kibiców?
– Nie, to była decyzja zarządu. Ja jakbym chciał kogoś podpisać to bym to zrobił.
Czy jesteśmy bliżej podpisania jakiegoś zawodnika? Co możesz powiedzieć o Robercie Greenie i Javierze Hernandezie?
– Nie mam za wiele do powiedzenia w tej kwestii. Niestety mogę tylko powtórzyć to co powiedziałem kilka dni temu. Staramy się podpisać jednego lub dwóch zawodników, a nie pięciu. To jest trudne i nie jest łatwe, gdy widzisz jak inne kluby nie mają limitu w budżecie. Nawet oni walczą nadal o pozyskanie napastnika. Ale my jesteśmy pewni, że będziemy mieli chociaż jednego nowego gracza. A jeśli nie, to wiem że już teraz mamy świetny zespół. Oczywiście będą problemy z kontuzjami, to jest normalne.
Przed Wami pierwszy mecz na własnym boisku. To dla Ciebie specjalny moment?
– Tak, to jest dla mnie specjalny dzień. Jest to pierwszy mecz w domu przeciwko Leicester City, którzy świetnie zaczęli rozgrywki w tym sezonie. Mają trzy punkty i grali bardzo dobrze. Widziałem ich mecz dwa razy i grają bardzo szybko i agresywnie. Oni są pewni siebie, ale my tez jesteśmy pewni swoich umiejętności po dobrym wyniku w zeszłym tygodniu. Gramy mecz u siebie i to będzie trudne spotkanie, bo z każdym zespołem w Premier League gra się ciężko. Ale oczywiście postaramy się znów wygrać.
Ich nowy menedżer Claudio Ranieri, znany jest z tego, że jest nieobliczalny. Nigdy nie można przewidzieć co zrobi, nie jest to więc trudne dla Ciebie?
– Nie, on jest wielkim menedżerem z dużym doświadczeniem i sukcesami. Pewnie nie zmieni od tak sposobu gry. Może zmienią formację w 10% i będą chcieli poczekać na nasz ruch. Na pewno nie wyjdą tak wysoko jak z Sunderlandem. On nie może zmienić DNA graczy, nie może zmienić ich właściwości nawet jeśli bardzo tego chce.
Powiedziałeś, że Leicester rozegrało świetne spotkanie w poprzednim tygodniu. Czego oczekujesz od nich w sobotę?
– Oni są w gazie, strzelili cztery gole w zeszły weekend i pewnie są zmotywowani tym co zrobili w końcówce poprzedniego sezonu. Są bardzo dobrze zorganizowani i dobrze reagują na boisku. Mają dobre dośrodkowania z dwóch stron i są groźni przy stałych fragmentach gry. Gdy zagrasz z nimi niechlujnie to zaraz spotka Cie kara i nie masz absolutnie żadnych szans z nimi. Musisz być przygotowany i zatrzymać ich.
Ostatnio wiele się mówi o debiucie Reece’a Oxforda. Przywidujesz, że będzie teraz regularnie grał?
– To był świetny debiut przeciwko Arsenalowi, ale on ma zaledwie 16 lat, bez względu na to jak jest dojrzały. Nie wiem czy będzie grywał regularnie, ale jest zawodnikiem pierwszej drużyny. Będzie miał wzloty i upadki, ale my będziemy go chronić, jak każdego innego zawodnika, musimy być tego świadomi.
Jak wygląda sytuacja z kontuzjami przed meczem w sobotę?
– Pedro wraca do nas po kontuzji. Nie mamy nowych urazów po meczu z Arsenalem. Joey O’Brien jest nadal kontuzjowany, ale wróci do nas od razu po spotkaniu z Leicester. Andy Carroll oczywiście już trenuje, ale jeszcze jest niedostępny do gry. On tylko dlatego nie będzie w kadrze na mecz, bo jest po długiej kontuzji. Ale wkrótce dołączy do nas. Oczywiście znana jest sytuacja Valencii. Mam nadzieję, że wróci do gry jak najszybciej.