Angelo Ogbonna zadedykował zwycięstwo 1:0 z Brentford F.C. w trzeciej rundzie FA Cup niedawno zmarłemu współwłaścicielowi West Hamu – Davidowi Goldowi.
David Gold, który dorastał na Green Street naprzeciwko stadionu Boleyn Ground, grał dla klubu jako junior, a następnie przejął klub w 2010 roku zostając współwłaścicielem, zmarł w środę w wieku 86 lat.
Trzy dni później Młoty rywalizowały z Brentford w ramach FA Cup. Piłkarze dali z siebie wszystko, jednocześnie dedykując zwycięstwo i progres do czwartej rundy zasłużonemu działaczowi West Hamu.
– To zwycięstwo było dla niego – zaczął Angelo Ogbonna. – Jego odejście zasmuciło nas wszystkich. Złożę rodzinie moje wyrazy współczucia.
– Był bardzo przyjazny, kiedy przybyłem do klubu. Zawsze przychodził na obiekty treningowe, a raz nawet przyleciał swoim helikopterem. To było zabawne! Na każdym kroku pokazywał, że mu zależy. Brakuje nam go.
Angelo Ogbonna mając u boku Nayefa Aguerda i Craiga Dawsona dowodził blokiem defensywnym, który napsuł krwi atakującym Thomasa Franka.
W poprzednich czterech spotkaniach popularni The Bees pokonali Liverpool, Manchester City i West Ham, a także zdobyli punkt przeciwko Tottenhamowi Hotspur, co zwiastowało trudną przeprawę, jednak dzięki krztynie magii Saida Benrahmy to Młoty wyszły z tego pojedynku zwycięsko.
Niespełna 20 minut przed końcowym gwizdkiem Declan Rice odebrał piłkę w środku pola i podał do naszego numeru 22, który pięknym strzałem pokonał bezradnego Thomasa Strakosha. Zdaniem Angelo Ogbonny ten mecz nie był najprzyjemniejszym do oglądania, ale podopieczni Davida Moyesa zasłużyli na awans do kolejnej rundy.
– Said pięknie to wykończył. Bramka była przepiękna. Dla kibiców to nie był fajny mecz do oglądania, ale pokazaliśmy, że West Ham wraca na właściwe tory.
Takie założenie przyświeca całemu zespołowi. Wygrana z Brentford nie tylko pozwoliła przejść do kolejnej rundy FA Cup ale zakończyła także fatalną serię sześciu meczów bez zwycięstwa we wszystkich rozgrywkach.
Zawodnicy w bordowo-błękitnych strojach muszą budować swoją pewność siebie na tym zwycięstwie i przeć do przodu. Przed nami mecze z Wolverhampton Wanderers i Evertonem, a w końcówce stycznia czeka mecz czwartej rundy FA Cup.
– To zwycięstwo pomoże nam mentalnie w przyszłych meczach. To niezły kop energetyczny. Uczucie wygranej jest nie do opisania. Chcę, by dzisiejszy rezultat napędzał drużynę – zakończył włoski obrońca.