Łukasz Fabiański został zmieniony w przerwie spotkania z powodu kontuzji kolana, jednak zmiana miała charakter zapobiegawczy – tak powiedział David Moyes. Jak na razie nikt nie wyklucza Polaka z gry w nadchodzący weekend. Pozostaje jak zawsze w takiej sytuacji niewielka wątpliwość, czy zdoła on odzyskać pełną sprawność przed meczem z rywalem z południowego Londynu. O wszystkim zadecyduje czas.
Kluczowe źródło pochodzące z West Hamu poinformowało, że Fabiański nie jest poważnie kontuzjowany, dodając:
„Nie można go jednak uważać za pewnego na mecz z Palace” (C&H)
Wiadomo, że uraz dotyczy kolana i powstał podczas jednej z interwencji w trzecim kwadransie gry.
Łukasz Fabiański ratując zespół wyszedł z pola karnego, obronił strzał główką i niefortunnie spadł całym ciężarem na wyprostowaną nogę. Na nagraniach widać, że nienaturalnie została ona wygięta w okolicy kolana, jednak w trakcie dalszej gry nic nie wskazywało, że Polak doznał jakiegokolwiek urazu. Spekulowano później, że po obronie tak silnej piłki główką, sprawiał wrażenie zamroczonego i być może to jest powodem jego nieobecności na boisku w drugiej połowie meczu. Przyczyna okazała się inna.
Polski bramkarz schodząc z boiska do szatni, poinformował trenera, że odczuwa ból w okolicy kolana i potrzebuje zmiany
David Moyes potwierdził wczoraj podczas konferencji prasowej, że zmieniono Polaka jedynie prewencyjnie, aby nie pogłębić urazu, jeśli tak owy powstał. Fabian z boiska zszedł o własnych siłach, ale po przerwie zgodnie z prośbą Polaka, jego miejsce między słupkami zajął Areola. Reprezentant Francji miał jednak niewiele do zrobienia w drugiej połowie spotkania.