Obecna sytuacja menadżera wciąż jest tematem numer jeden, jednak oficjalnie żadna decyzja nie została jeszcze podjęta. Wydaje się, że obecny personel zaplecza staje się coraz bardziej świadomy, że po zakończeniu sezonu mogą czekać na nich spore zmiany, dlatego większość współpracowników Moyesa prowadzi rozmowy z innymi zespołami.
Klub potwierdził, że Steidten „zgodził się” na razie nie angażować się w sprawy pierwszej drużyny, ponieważ jest to postrzegane jako konflikt interesów, podczas gdy Niemiec szuka potencjalnego następcy obecnego menadżera. Uważa się, że Steidten był mocno za sprowadzeniem Rubena Amorima i nie poinformował Davida Moyesa, że zaprasza kandydata na jego następcę do Londynu – pojawiły się przy tym (co wydaje się być zrozumiałe) problemy na linii Moyes – Steidten.
Rozumie się, że zarówno on, jak i Noble uważają, że portugalski menedżer jest najlepszym zastępcą, jeśli Moyes odejdzie. Wiadomo także, że odszkodowanie za pozyskanie Amorima może zablokować transakcję. Prawdopodobnie będzie kolejna dyskusja wokół Amorima, ponieważ wyjaśniono, że jest to preferowany wybór tych, którzy doradzają Sullivanowi, a on sam nie jest do końca przekonany do Portugalczyka.
Uważa się, że Almorin nadal wymagałby pewnego przekonania, aby podjąć pracę w West Hamie, gdyby mu ją ostatecznie zaoferowano, ponieważ były duże rozbieżności w wizji współpracy, podczas wizyty Portugalczyka w Londynie. Umowa na pewno wymagałyby wprowadzenia sporych zmian.
Lopetgui bardziej przemawia do klubu
Oczekuje się jednak dalszej dyskusji z Almorinem, aby poznać jego ostateczne wymagania i kompromis do jakiego może dojść. Oczywiście w tej chwili nie jest jasne, czy Amorim podjąłby tą pracę, chociaż na tym etapie za odpowiednie pieniądze i zapewnienia odczuwa się, że tak może się stać.
Uważa się, że włodarze chcą porozmawiać z dwoma innymi kandydatami, a dopiero wtedy zostanie podjęta ostateczna decyzja, co do wyżej wspomnianych. Tim Steidten zatwierdził nazwisko Lopetegui, jeśli Amorim nie będzie pierwszym wyborem
Ogólnie mówi się, że włodarze West Hamu opowiadają się zdecydowanie bardziej za powołaniem Julena Lopetegui, który w tej chwili pozostaje bez pracy, a zatem żaden klub nie wymagałby rekompensaty. Jego poprzednie sukcesy w Hiszpanii przyciągnęły do niego Davida Sullivana i uważa się, że kontynuowano dalsze dyskusje na temat tego, co mógłby wnieść do West Hamu – Sullivan rzekomo był pod wrażeniem.
Jak na razie wspomniani dwaj szkoleniowcy są liderami, ale jak nadal nie podjęto żadnej decyzji. Sullivan czuje się bardziej komfortowo z powołaniem Lopetegui nie tylko z powodu braku rekompensaty, ale wcześniejszego doświadczenia w PL i bardziej sprawdzonych osiągnięć. David Sullivan zdaje sobie również sprawę, że taka decyzja niosłaby za sobą pewne minusy.
Są także inni menedżerowie, którzy mogliby wejść do negocjacji (m.inn. Fonseca i Flick) – zostali wielokrotnie wspomniani w poprzednich aktualizacjach. Klub nalega jednak, aby żadna decyzja nie została podjęta do ostatniego meczu sezonu.
Mówiono nawet, że Moyes mógłby przenieść się na nieco inne stanowisko do pracy z nowym, młodszym trenerem, ale nie sądzi się, że Szkot to zaakceptuje, zwłaszcza że ma wiele alternatywnych ofert pracy.