David Moyes jest przekonany, że Liverpool jest w stanie walczyć o tytuł mistrza Premier League, biorąc pod uwagę swoją formę już na początku sezonu. The Reds przeszli trudną kampanię, jak na swoje wzniosłe standardy. Jurgen Klopp zdecydował się po tym na odejście kilku filarów, w tym Jamesa Milnera, Fabiho i byłego kapitana zespołu, Jordana Hendersona.
Ci gracze ustąpili miejsca grupie nowych, błyskotliwych talentów, z których większość od razu twardo stąpa po ziemi i zapewniła już Liverpoolowi cztery zwycięstwa w pięciu meczach.
W tym sezonie istnieje wiele podobieństw pomiędzy Irons i The Reds – obydwa zespoły świetnie rozpoczęły sezon Premier League, obydwa zakontraktowały czterech nowych graczy w swoich kadrach seniorskich
Liverpool to zawsze niesamowicie trudny przeciwnik. Kibice i stadion odgrywają dużą rolę w uzyskaniu dobrego wyniku na Anfield, ale w ostatnich sezonach West Ham zazwyczaj zapewniał im dobre widowisko.
David Moyes spodziewa się w niedzielę trudnego testu dla swojej drużyny na Anfield. Młoty jadą tam w ten weekend na mecz z w Premier League i chociaż menadżer wie, że nie ma łatwych spotkań, wizyta u Liverpoolu będzie szczególnie trudnym wyzwaniem.
Mecz z Liverpoolem nie będzie należał do lekkich
Wiemy, że gramy przeciwko naprawdę dobremu zespołowi i musimy wyjść i pokazać, na co nas stać. Liverpool może w tym roku powalczyć o tytuł. Ludzie mówią, że dobrze rozpoczęliśmy sezon, ale Liverpool jak dotąd wygrał wszystkie mecze z wyjątkiem jednego. Ogólnie rzecz biorąc, mieli dobry start. Wprowadzają także do swojego składu nowych graczy, tak jak i my. Z daleka wygląda na to, że Liverpool zaczyna wracać do swojej najlepszej formy.
W Liverpoolu szczególnie rzuca się w oczy forma reprezentanta Węgier – Dominika Szoboszlaia, a powrót do pełnej formy Luisa Diaza i ciągła doskonała forma Mohameda Salaha oznaczają, że The Reds znów wyglądają jak nieubłagana zwycięska machina, która w ostatnich latach pchnęła Manchester City na szczyt.
W najbliższy weekend West Ham stanie się surowym sprawdzianem wiarygodności Liverpoolu, ale Moyes zwrócił uwagę na niedawną poprawę sytuacji, którą zapoczątkował – odmładzając zespół – Klopp.
Myślę, że czasami nie radziliśmy sobie wystarczająco dobrze. To część gry, którą staramy się ulepszać. Zwycięstwo jest jednak naprawdę ważne – w wielu meczach nie mieliśmy dużego posiadania piłki, ale je wygrywaliśmy.
Jestem bardzo zadowolony. To dobry początek fazy grupowej. Grasz w meczach w Europie i dość często drużyny z Premier League są faworytami, ale widzisz, że nie zawsze tak się dzieje. Cieszę się jednak, że dobrze rozpoczęliśmy. Przed nami trudne mecze z Freiburgiem i Olympiakosem, więc miejmy nadzieję, że zwycięski początek pomoże nam zakwalifikować się dalej – powiedział Moyes.
Fani Młotów są niezwykle podekscytowani ofensywnym pomocnikiem z Ghany i chcą, aby rozpoczynał grę
Moyes jest dobrze znany z powolnego wprowadzania nowych zawodników, zwłaszcza tych, którzy przybywają do Premier League z zagranicy. W większości przypadków mu się to udaje, ale pozostaje wrażenie, że gracze tacy jak Kudus muszą szybko znaleźć pewien rytm, jeśli mają odnieść sukces. 23-latek jest napastnikiem, więc będzie mógł cieszyć się ze zdobytych bramek i asyst. Im więcej minut będzie grał, tym łatwiej będzie mu znaleźć spójność w swojej grze w ataku. Jedyna obawa… że Moyes zbyt wolno wprowadzi go do akcji.
Miejmy nadzieję, że Mohammed Kudus uniemożliwi Moyesowi nie zagranie z nim, a jego gole dla West Hamu w Lidze Europy zeszłego wieczoru, z pewnością pomogą w jego sprawie. Kudus był ciągłym zagrożeniem zeszłej nocy i pomimo tego, że dopiero zadomowił się w drużynie widać, że mamy w rękach zawodowca z krwi i kości. Moyes jednak po raz kolejny zachował spokój, rozmawiając z mediami na temat 23-latka.
Bardzo się cieszę, że Mohammed Kudus wniósł już dla nas tak duży wkład. Wciąż się do nas przyzwyczaja i my wciąż przyzwyczajamy się do niego. Zamierzamy dać Mo szansę na aklimatyzację, ale w czwartkowy wieczór bardzo nam pomógł. Zaliczył dobry start, bardzo go lubimy i będziemy go wspierać, gdy tylko będziemy mieli ku temu okazję w odpowiednich momentach.
W czwartkowy wieczór na boisku zapanowała konsternacja, gdy serbska drużyna objęła prowadzenie przeciwko West Hamowi United na początku drugiej połowy – do gwałtownej reakcji przyczyniła się kreatywność Jamesa Warda-Prowse’a
James Ward-Prowse również zadomowił się niesamowicie dobrze. Uważałem, że miał największe szanse na szybką aklimatyzację ze względu na swoje doświadczenie w Premier League. Przez długi czas był kapitanem Southampton i występował także w drużynach Anglii, więc spodziewałem się, że szybciej się zadomowi niż pozostali.
Chcieliśmy zobaczyć, czy będzie w stanie zapewnić nam gole i asysty, i z pewnością mu się to udało. Zaczął dla nas dobrze i świetnie się czuje. Pod względem tego, co wnosi do zespołu, jest dla nas trochę zawodnikiem w stylu Marka Noble’a, a jak wszyscy wiedzą, jego ataki są bardzo skuteczne – powiedział menadżer.