Jarrod Bowen konsekwentnie od kilku sezonów zwraca na siebie uwagę innych angielskich drużyn. Wielokrotnie mówiło się o zainteresowaniu Newcastle United, aczkolwiek kiedy klub został przejęty przez Saudyjczyków temat przygasł. Mimo silnej kadry oraz doskonałych wyników media obiegła informacja, że The Magpies nie zapomnieli o skrzydłowym Młotów i ciągle myślą o zasileniu nim swoich szeregów.
26-latek dołączył do West Hamu podczas ostatniego dnia zimowego okna transferowego w sezonie 2019/20 – Młoty walczyły o jego podpis z innymi zespołami do niemalże ostatniej chwili. Jak przyznał sam zainteresowany, już wtedy Sroki planowały jego zakup.
– Na niemalże 99% byłem przekonany, że idę do Newcastle. Zdążyłem już nawet przejrzeć rynek w poszukiwaniu domu w okolicy, kiedy Mike Ashley oznajmił, że nie zamierza płacić 14 milionów funtów z dodatkowymi 6 milionami w bonusach. Dzień się już kończył, kiedy menadżer powiedział mi, że oferta z West Hamu została zaakceptowana. Nie mogłem jej odrzucić – skomentował Bowen.
Wydaje się jednak, że zespół z St James’ Park po dzień dzisiejszy pluje sobie w brodę, że ówczesny właściciel tak olewczo podszedł do sprawy. Obecna trzecia siła w Premier League rozpoczęła już poszukiwania skrzydłowego, który jeszcze bardziej wzmocni układankę Eddiego Howe’a.
Sezon 2022/23 w wykonaniu Bowena jest całkiem niezły, aczkolwiek w porównaniu do zeszłorocznej kampanii możemy tu mówić o spadku formy. Anglik ma na swoim koncie 11 bramek oraz 7 asyst w 47 występach we wszystkich rozgrywkach, co przyrównując do statystyki G/A na poziomie 31 „wkładów” wygląda nieco mizerniej. Niemniej jednak jest on jedną z wiodących postaci w klubie z London Stadium i zapewne mało kto by chciał, aby klub postanowił go sprzedać.
Na pocieszenie dla kibiców Młotów, lista kandydatów Newcastle jest długa, a Bowen znajduje się raczej w jej dolnej części. Spekuluje się, że zespół dowodzony przez Saudi Public Investment Fund złożył już nawet ofertę za Raphinhę w wysokości aż 70 milionów funtów.