Thilo Kehrer w ostatnim czasie prezentuje imponujący wzrost formy. Jego dotychczasowe występy na Wyspach były całkiem niepewne i przyczyniał się on do dość sporej ilości błędów w obronie. W ostatnim meczu ligowym przeciwko Arsenalowi Niemiec zagrał naprawdę solidnie, o czym z dumą wypowiedział się dla mediów.
– Ciężko opisać to, co wydarzyło się w przeciągu pierwszych dziesięciu minut. Musimy dokładnie przeanalizować ten okres, aby wyciągnąć z tego lekcje na przyszłość. Straciliśmy szybko dwa gole, ale zareagowaliśmy w porę i powróciliśmy do gry – skomentował.
– Przygotowania do każdego meczu są równie intensywne. Wszyscy piłkarze chcą dobrze wejść w spotkanie, natomiast tym razem się to nie udało. Musimy jednak wszystko obejrzeć jeszcze raz, aby nie popełniać takich błędów ponownie.
– Oczywiście, że z tego pojedynku możemy wyciągnąć pozytywy. Od 20. minuty byliśmy niesamowici, zarówno piłkarze, jak i fani na trybunach. Ich energia nas napędzała, udało się złapać kontakt z rywalem, a także szczelnie bronić bramki przed kolejnymi golami – dodał.
Reprezentant Niemiec, poza skutecznymi interwencjami w defensywie, miał także wpływ na zdobycie bramki przez Bowena. Kehrer posłał mu wysokie podanie, które Anglik przemienił na soczysty strzał z woleja. Ponadto, przejął on piłkę trzykrotnie, wygrał 2 pojedynki, a celność jego podań oscylowała na poziomie 83%. Portal SofaScore ocenił występ Thilo na 7.1.
– Możemy pluć sobie w brodę, że nie wywalczyliśmy z tego meczu więcej. Punkt nas zadowala, ale zawsze mierzymy coraz wyżej. Musimy uszanować wynik i ze skromnością podchodzić do następnych spotkań.
– Asysta cieszy, ale jeszcze bardziej zadowala mnie sukces zespołu. Musimy być zgrani jak nigdy i z podniesioną głową dokończyć ten sezon – powiedział.
Kehrer nie mógł również wyjść z podziwu, jak wspaniali byli kibice na London Stadium.
– Dla mnie, zawodnikiem meczu byli nasi fani, a także cały zespół. Fakt, że jesteśmy kolektywem miał ogromny wpływ na wynik oraz styl. Nie mogę wybrać jednego zawodnika, bo każdy dołożył do tego swoją cegiełkę. Trybuny nie przestawały nas dopingować i to pomogło nam jeszcze bardziej nas motywując – zakończył.