Przez lata West Ham słynął ze swojej akademii i w pełni zasługiwał na dumne hasło ‘The Academy of Football’. Jak na klub słynący z wychowania Franka Lamparda, Rio Ferdinanda czy Joe Cole’a, Młoty notują ostatnio niepokojącą serię odejść wyróżniających się młodych zawodników.
Harrison Ashby, czyli najnowsza skaza na wizerunku akademii
Ostatnim ubytkiem jest Harrison Ashby, który odszedł do Newcastle United za kwotę 3 milionów funtów. Newcastle szukało prawego obrońcy, najlepiej na lata, aby zapewnić konkurencję i docelowo poszukać następcy 32-letniego Kierana Trippiera. W West Hamie Szkot byłby trzeci bądź nawet czwarty do gry, konkurując na prawej stronie bloku obronnego z Vladimirem Coufalem, Benem Johnsonem i Thilo Kehrerem. I choć żaden z nich nie jest aktualnie w wybitnej formie, defensor wierzy, że więcej szans otrzyma w klubie z północy wysp.
Ashby, który dołączył do West Hamu w wieku 9 lat, zanotował siedem występów w pierwszej drużynie. Zadebiutował w 2020 roku w Carabao Cup przeciwko Charlton Athletic mając 18 lat. Pod koniec sezonu 2021-22 West Ham aktywował opcję rocznego przedłużenia kontraktu Ashby’ego. Na początku tego sezonu obrońca otrzymał ofertę nowego kontraktu, na warunkach jakie są oferowane piłkarzom dopiero wchodzącym do seniorskiej drużyny (spekuluje się, że to kwoty w zakresie 3-5 tys. funtów, podobne uposażenie ma Ben Johnson). Następne rozmowy miały miejsce w pod koniec 2022 roku, ale żadne z negocjacji nie doprowadziły do porozumienia. Mówi się, że Ashby oczekiwał kontraktu na poziomie 15-20 tys. funtów tygodniowo, a klub nie był gotowy na taki wydatek dla piłkarza dopiero stawiającego pierwsze kroki w seniorskim futbolu.
„To była jego decyzja” skomentował kulisy odejścia Ashby’ego menedżer David Moyes. „Nie chciał u nas zostać i zostało mu tylko sześć miesięcy kontraktu. Mieliśmy ofertę z Newcastle w lecie i chciał wtedy odejść, ale nie zdecydowaliśmy się na to w nadziei, że uda nam się namówić go do pozostania. On jednak podjął inną decyzję”.
Niestety, Młotom nadal odbija się czkawką sytuacja z Reecem Oxfordem, który na bazie paru dobrych występów otrzymał w nastoletnim wieku seniorski kontrakt, a potem nie rozwinął się na miarę swojego potencjału. Od tamtego czasu widać w klubie silne postanowienie, by nie powtórzyć podobnego błędu. Czy jednak możemy pozwolić sobie na stratę najbardziej obiecujących piłkarzy na bazie jednej sytuacji sprzed paru lat?
Liczne debiuty, z których nic nie wynika
Choć od powrotu na drugą kadencję w grudniu 2019 roku, David Moyes dał szansę zadebiutować w pierwszej drużynie 16 graczom z akademii, żaden z nich nie jest w stanie zagościć w niej na dłużej.Kibice obserwują w ostatnich czasach niepokojący, coraz bardziej systematyczny exodus młodych graczy, którzy widzą większą szansę na seniorskę grę w innych zespołach.
Gdzie są dziś Ci piłkarze? Przyjrzyjmy się paru z nich.
Pierre Ekwah-Elimby, który dołączył do West Hamu w czerwcu 2021 roku z Chelsea, związał się Sunderlandem. Francuz był wyróżniającym się zawodnikiem U21, zdobył dla seniorów nawet bramkę w wygranym 4-2 sparingu z Cambridge United w trakcie mundialu, ale nie zaowocowało to większą liczbą szans w dorosłej drużynie.
W Sunderlandzie zacumował także obrońca Aji Alese, mając na koncie tylko dwa występy w West Hamie. Will Greenidge dołączył do Colchester United, grającego w League Two. Manny Longelo zanotował jeden występ w pierwszej drużynie, w którym został wybrany graczem meczu w przegranym 1-0 starciu z Dinamo Zagrzeb w 2021 roku,. Ostatniego lata dołączył do Birmingham City na zasadzie wypożyczenia, gdzie spisywał się na tyle dobrze, że klub wykupił go pół roku później za 400 tys. funtów.
Przypadkiem, który szczególnie mocno zabolał fanów klubu, jest Sonny Perkins. Młody napastnik traktowany był jako jeden z najbardziej utalentowanych ofensywnych produktów akademii w ostatnich latach. Anglik opuścił West Ham po zakończeniu umowy młodzieżowca 1 lipca 2022 roku, przy czym klub potwierdził, że odrzucił on ofertę profesjonalnego kontraktu. Podobnie jak w sytuacji z Ashbym, ligowy rywal, w tej sytuacji Leeds United, zaoferowało mu znacznie lepsze warunki finansowe oraz obiecało więcej szans gry na seniorskich boiskach.
Młodzi zawodnicy widzą, że w ostatnich latach tylko Declan Rice i w mniejszym stopniu Ben Johnson przebili się do seniorskiej kadry West Hamu. Sytuacji nie poprawia fakt, że Moyes uchodzi za bardzo ostrożnego menedżera, rzadko ryzykującego wprowadzenia niedoświadczonych piłkarzy. W obliczu obietnic większej liczby minut i lepszych zarobków gdzie indziej, nie wahają się ze zmianą klubów.
Czy jest czego żałować?
Krytycy Davida Moyesa lubią przywoływać wypowiedź Szkota sprzed paru lat, że ten chce wdrożyć we wschodnim Londynie model działania podobny do klubów Red Bulla, gdzie drużyny oparte są na młodych piłkarzach a scouting skupia się na wyszukiwaniu i sprowadzaniu talentów z całego świata. Jak wiadomo, rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej.
Jednak jest też druga strona medalu, bo żaden z piłkarzy, którzy za młodu opuścili West Ham, nie zrobili póki co oszałamiającej kariery. Największe protesty towarzyszyły odejściu Grady’ego Diangany. Skrzydłowy został sprzedany do West Bromwich Albion w 2020 roku za 18 milionów funtów, a Mark Noble, ówczesny kapitan klubu, wyraził swoje frustracje na mediach społecznościowych.
As captain of this football club I’m gutted, angry and sad that Grady has left, great kid with a great future!!!!! https://t.co/oNPPEp8Pt6
— MARK NOBLE (@Noble16Mark) September 4, 2020
Jednak od momentu podpisania umowy z West Bromem, Diangana zdobył tylko siedem bramek w 94 występach. Aktualnie występuje w Championship.
Jeremy Ngakia dołączył do Watford na zasadzie wolnego transferu w czerwcu 2020 roku po odrzuceniu oferty przedłużenia kontraktu, jednak obrońca ma problemy z regularną grą na II poziomie rozgrywkowym.
Kai Corbett odrzucił ofertę kontraktu od WHU i dołączył do Peterborough United w listopadzie 2021 mając nadzieję na grę w pierwszej drużynie, ale ma na swoim koncie tylko jeden występ dla w League One.
Szeregi Młotów opuścili także zawodnicy, którzy nadal są w wieku juniorskim i mają czas, by udowodnić swoją przydatność w seniorach:
- Skrzydłowy Benicio Baker-Boaitey, odchodząc do Porto w 2020 jako zaledwie 16 latek;
- 17-letni Justin Osagie odszedł we wrześniu 2022 do Celticu Glasgow;
- 16-letni Joshua Wilson-Esbrand odszedł do Manchesteru City w 2019;
- Również w 2019 roku Ronnie Stutter opuścił West Ham w wieku 15 lat, aby dołączyć do Chelsea.
Nadzieja na lepsze jutro
Każdy z zawodników to inna historia i inne okoliczności, ale nie można zaprzeczyć, że trend jest widoczny. To duże zmartwienie szczególnie dla nowego dyrektora sportowego West Hamu Marka Noble’a. Jednym z jego zadań jest przekonanie młodych zawodników, by ciężko pracowali i na treningach i cierpliwie czekali na swoją szansę a także rozmowy ze szkockim szkoleniowcem, by częściej korzystał z ich usług. Wszak tylko dzięki występom w seniorach mogą się rozwijać.
W tym sezonie widzieliśmy już przebłyski kolejnych talentów a najbardziej wyróżniają się Ollie Scarles i Divin Mubama. Czas by klub wyciągnął wnioski z ostatnich lat i zadbał jak najlepiej o tę dwójkę zarówno na boisku jak i poza nim, by pokazać światu że ‘Academy of Football’ to nie tylko melodia przeszłości.