Aaron Cresswell jest zachwycony tym, że West Ham w pierwszym po przerwie międzynarodowej spotkaniu zdobył jakże ważne trzy punkty z Evertonem. Dla rywali spotkanie to także miało ogromne znaczenie, jednak musieli pogodzić się z przegraną.
Lewy obrońca otworzył wynik przeciwko Toffees znakomitym rzutem wolnym, zanim później drugiego gola strzelił Jarrod Bowen. Cresswell uznał, że to wspaniale zapowiada czwartkowy mecz w pierwszym starciu ćwierćfinałowym z Lyonem.
To bardzo ekscytujące. Tego właśnie chcemy jako klub. Zależy nam na progresie i jako zawodnicy chcemy grać w tych rozgrywkach przeciwko najlepszym drużynom na świecie. To jest fantastyczne uczucie.
Fantastyczny był również gol otwierający Cresswella – jego drugi w sezonie i pierwszy z bezpośredniego rzutu wolnego od września 2019 roku, kiedy to trafił w meczu z Manchesterm United
Trenujemy rzuty wolne dzień przed meczem, ale podczas treningu możesz je ćwiczyć ile chcesz – kontynuował. Byłem zachwycony, że otrzymałem tą szansę. Mam kilku kumpli, którzy są fanami Evertonu i przez cały tydzień dawali mi popalić, więc tym bardziej mogę być naprawdę dumny. Każdy gol w Premier League jest wspaniały, więc fajnie było to zrobić.
Najważniejszy dla Cressa jednak jest wynik końcowy, ponieważ Młoty wróciły na szóste miejsce w tabeli Premier League, a przed nimi niezwykle pracowity czas
Najważniejszą rzeczą był występ zespołu – dodał. Myślę, że dobrze sobie radziliśmy. Choć przeciwnicy grali w dziesiątkę, to czasami jest ciężko i wtedy. Niekiedy nie ma to zbyt wielkiego znaczenia, bo potęguje to motywację i sportową złość u rywala. Tym razem udało się i to my wyszliśmy zwycięsko.