Ben Johnson, który otworzył wynik w meczu na Villa Park w październiku mówi, że jego zespół zdaje sobie sprawę z zagrożenia, jakie będą stanowić goście w niedzielę na londyńskim stadionie. Jest jednak pozytywnie nastawiony i nie widzi żadnego powodu, aby West Ham nie mógł wygrać tego spotkania, mając za sobą wspaniałych kibiców Młotów.

W tym sezonie cały klub jest pewny siebie, i to bardzo pomaga nam, graczom – wyjaśnił Johnson. Czujemy, że poprawiliśmy się dzięki temu, jak nasi fani traktują nas w tym sezonie.

W niedzielę czeka nas kolejny ciężki mecz  i fani wiedzą, że ich potrzebujemy

Naszym celem jest pierwsza czwórka. Oczywiście jesteśmy realistami, więc to co możemy zrobić, to spróbować wygrać wszystkie nasze mecze. Matematycznie, jeśli je wygramy, dałoby nam to wielką szansę. Nie rozumiem, dlaczego nie możemy tego zrobić? 

Wierzę, że jesteśmy wystarczająco dobrzy i żaden zespół nas nie przeraża, więc w niedzielę wyjdziemy po to, aby wygrać i jestem przekonany, że możemy tego dokonać.

W październiku Ben Johnosn strzelił otwierającego gola w meczu z Aston Villą

To był jeden z moich pierwszych startów w sezonie. Grałem wcześniej kilka razy, nabierałem rytmu w drużynie i zostałem wybrany do gry w Villi. Widzę, że wielu obrońców ma dużo bramek i to jest coś, co chcę włączyć do mojej gry. 

Wiemy, jak trudne będzie stawienie czoła Villi. W październiku wygrana 4:1 była wielkim osiągnięciem, ale zmienili menedżera i grają w inny sposób – zawodnicy, których sprowadzili i styl w jakim grają…to wszystko uległo zmianie. Będzie bardzo ciężko, ale nie możemy się doczekać meczu – zakończył Johnson.