David Moyes w najbliższych dniach będzie musiał zdecydować, o tym na kogo postawić w kadrze meczowej. Czy Andrija Jarmołenkę, który niebawem opuści London Stadium, czy może na robiącego furorę w zespole do lat 23, utalentowanego Armstronga Oko-Flexa?
32-letni Ukrainiec nie ma przyszłości w West Hamie i najpóźniej latem odejdzie z klubu, kiedy to wygaśnie jego kontrakt. Jarmołenko pomimo kapitalnych występów w reprezentacji, nie potrafi dać odpowiedniej jakości w spotkaniach Młotów. Wydaje się, że nadszedł czas, aby szkocki menedżer mocniej postawił na Oko-Flexa, który jest przyszłością The Irons.
Oko-Flex dołączył do klubu ze wschodniego Londynu, przed tym sezonem z Celticu Glasgow. W tym sezonie zdobył 12 bramek, w 16 występach i coraz mocniej puka do bram pierwszego zespołu. W nagrodę za kapitalne mecze w rezerwach, 19-latek znalazł się w kadrze meczowej pierwszego zespołu, na spotkania Premier League – z Arsenalem i Watfordem. Szansy debiutu nie otrzymał, ale niewykluczone, że już niebawem zagra swój pierwszy oficjalny mecz.
Jest spora szansa, że Jarmołenko opuści London Stadium już w styczniu. Jeśli wówczas Młotom nie uda się pozyskać nowego ofensywnego pomocnika to otwiera się szansa dla Oko-Flexa. West Ham jest łączony z Jessem Lingardem, Antoninem Barakiem, Adnanem Januzajem czy Keane’m Lewisem-Potterem, ale nie ma pewności, że jeden z tych transferów uda się przeprowadzić.
Irlandczyk to wielki talent i z korzyścią dla klubu, Moyes powinien odważnie postawić na niego, kosztem Jarmołenki.