Bardzo dobry występ i obroniony rzut karny Łukasza Fabiańskiego przeciwko Arsenalowi, to największy pozytyw wczorajszego spotkania w Londynie. Mimo imponującego pokazu Polaka w starciu z jego byłym klubem, zawodnicy West Hamu nie potrafili skorzystać z dobrej formy swojego golkipera i przegrali mecz 0:2.
Doświadczony bramkarz utrzymywał spokój
Gospodarze okazali się silniejsi w atakach tego wieczoru, mając tylko kilka doskonałych bloków obrońcy Craiga Dawsona i znakomite interwencje Fabiańskiego. Walcząc o umocnienie pozycji w meczu, zadanie West Hamu było jeszcze trudniejsze, gdy Vladimír Coufal zdobył kontrowersyjną drugą żółtą kartkę.
To było bardzo trudne spotkanie – przyznał Fabiański. Myślę, że od samego początku widać było, że Arsenal starał się wywierać na nas dużą presję i że walczyliśmy z tą presją. Rozdawaliśmy dużo piłek, kiedy próbowaliśmy grać z tyłu – zostaliśmy z tego powodu ukarani. Trochę niedbale ta nasza gra wyglądała, a to nie pasowało do energii Arsenalu.
Po czerwonej kartce nadal trzymaliśmy się gry, dopóki nie straciliśmy drugiego gola. Oczywiście nie stworzyliśmy zbyt wiele okazji, ale wynik 0:1 zawsze daje ci szansę, że może coś wyniesiesz z gry. Powinniśmy być nieco bardziej wytrzymali i starać się nie tracić drugiego gola, ponieważ wtedy zawsze można uzyskać stały fragment i mieć szansę na wyrównanie.
Pełen wyzwań wieczór pokazał Fabiańskiego w najlepszym świetle ze szczególnie imponującymi interwencjami
Gdy tylko zobaczyłem, że Tierney przygotowuje się do strzału, próbowałem się ustawić, aby jak najszybciej dotrzeć do piłki. Oczywiście było to trudne, ponieważ piłka zakręciła się, miała trochę wysokości i leciała do górnego rogu, więc po prostu starałem się poruszać nogami tak szybko, jak mogłem – udało mi się obronić.
Fab wykonał najwyższej klasy obronę rzutu karnego
Szczerze mówiąc, dobrze się bawiłem najpierw z Martinellim, a potem z Lacazette, pytając, kto chciałby wykonać rzut karny – nie sądzę, żeby byli pewni w tym momencie, który podejdzie.
Jak zawsze, sprowadza się do przygotowań przed meczem – analizie możliwych wykonawców rzutów karnych. Zawsze zwracam na to uwagę i myślę, że pomogło mi to również z tym karnym.
Pomimo porażki, Młoty mają tylko jeden punkt straty do miejsca w Lidze Mistrzów UEFA, a biorąc pod uwagę charakter występów na początku sezonu, wciąż są siłą, z którą należy się liczyć w Premier League
Istnieje silne przekonanie i wiara – powiedział Fabiański. Przegraliśmy mecz i jak zawsze, po przegranej grze i kiepskich występach, pojawiają się złe emocje. Ale w tym sezonie graliśmy z kilkoma naprawdę dobrymi zespołami i udało nam się je pokonać, więc możemy czerpać z tego pewność.
Oczywiście, wynik jest zły – trzeba to przyznać. Jeśli jednak spojrzeć na dotychczasowy przebieg kampanii, to ogólnie jest naprawdę dobry. Zawsze będą niepowodzenia, ale wierzę, że czasami takie sytuacje pomagają przywrócić pozytywne nastawienie i wejście na właściwą drogę – powiedział Łukasz Fabiański.
Każda drużyna przez to przechodzi. Nie zawsze jest miło. Są wzloty i upadki – zespoły, które zajmują wysokie miejsca w tabeli, mają ich mniej, więc mam nadzieję, że pozostaniemy konsekwentni. W sobotę mamy dobrą okazję, aby zaprezentować bardzo dobry występ, grając u siebie przeciwko Norwich
Jest jeszcze dość wczesna część sezonu. Naprawdę nie powinniśmy się martwić, i patrzeć zbyt daleko w przyszłość. Myślę, że musimy się teraz skupić na Norwich w sobotę – dodał bramkarz.