Asystent trenera West Ham, Alan Irvine podał powód braku zmian w trakcie meczu z Evertonem. Wg szkoleniowca wraz z Davidem Moyesem chcieli chronić niektórych swoich podstawowych graczy. Moyes po raz kolejny komunikował się telefonicznie z ławką przez trenera pierwszego zespołu Stuarta Pearce’a.
Cóż, skończyło się przede wszystkim na grupie graczy, którzy dobrze sobie radzili w poprzednim meczu w tych rozgrywkach. Wczoraj szukali okazji, by powtórzyć dobrą grę, ale już przeciwko drużynie Premier League. Tacy zawodnicy jak Arthur Masuaku, Jarrod Bowen, Pablo Fornals i Tomas Soucek znaleźli się wśród rezerwowych, ale nie weszli na murawę.
Irvine na konferencji:
Dostałem grupę graczy, którzy świetnie grali w tych rozgrywkach w poprzednich rundach. Z pewnością zdawaliśmy sobie sprawę, że ci chłopcy są w stanie osiągnąć dobry wynik i oczywiście wszyscy z nich mogą pojawiać się w pierwszym składzie. To doskonali międzynarodowi gracze, którzy przyszli do klubu za duże pieniądze, więc na pewno nie było to wystawianie jakiejś osłabionej drużyny.
Osiągnęliśmy bardzo rozczarowujący wynik. Bardzo chcieliśmy przejść do następnej rundy. Jeśli chodzi o występ, było w nim kilka dobrych rzeczy, zwłaszcza w pierwszej połowie. Czułem, że jesteśmy bardzo zaangażowani w grę.
Drugą połowę rozpoczęliśmy świetnie, ale potem straciliśmy trzy gole. Wspomniałem już, że byłem gorzko rozczarowany sposobem w jaki je straciliśmy – powiedział szkoleniowiec.
Irvine został zapytany, czy wkrótce będzie pracował z nowymi graczami:
David Moyes mógł się skupić na szukaniu zawodników w czasie izolacji. Prosił nas, jako sztab trenerski o przyjrzenie się kilku z nich. Nie znam żadnych szczegółów na temat tego, w którym miejscu jesteśmy jeśli chodzi o jakiekolwiek podpisy. Przepraszam, że nie mogę na to pytanie odpowiedzieć – podsumował Alan Irvine.