Aaron Cresswell był podekscytowany swoim pierwszym występem w tym sezonie. Anglik zagrał pełne 90 minut w spotkaniu Pucharu Ligi z Wimbledonem.
Doświadczony lewy obrońca podczas pre-season doznał kontuzji i powoli wraca na pełne obroty. Z klubem z League One pokazał się z dobrej strony.
– To była dobra noc i dobre 90 minut dla mnie. To było moje pierwsze 90 minut od meczu z Evertonem w ostatniej kolejce poprzedniego sezonu. Rywale zaczęli ten mecz bardzo dobrze, bo od strzelenia gola, ale później poczułem, że mamy kontrolę nad tym spotkaniem. Oczywiście czerwona kartka bardzo nam pomogła. Dzięki temu wszyscy czuli się pewniej. – twierdzi trzykrotny reprezentant Anglii
– Mogę już grać i budować swoją kondycję. Przejście do kolejnej rundy było dla nas celem i zrobiliśmy to. To długi sezon i mnóstwo meczów przed nami. Mam nadzieję, że wygramy mecz w sobotę i nie mogę się już doczekać.