Choć transfery do klubu są zawsze rzeczami przyjemnymi, to oznaczają również, że część zawodników wkrótce opuści zespół. Według wielu źródeł Pellegrini wybrał już piłkarzy, którzy pożegnają się z London Stadium, a ci z kolei na brak ofert nie mogą narzekać.
West Ham wydał w tym okienku transferowym blisko 100 milionów funtów. Nowi zawodnicy czekają na występy, a ich pensje nie zapłacą się same. Budżet płacowy na nowy sezon został zwiększony, ale obecnie przekracza normy, które przed rozgrywkami ustalił zarząd klubu. W związku z tym Manuel Pellegrini jest zmuszony do pozbycia się piłkarzy, którzy nie pasują do jego koncepcji oraz zawodników nie prezentujących wystarczającej jakości na boisku. Według SkySports grupa ta jest już ustalona.
Pierwszym z nich jest Michail Antonio. Największą bolączką reprezentanta Anglii były kontuzje, przez które stracił dużą część poprzedniego sezonu. Od dłuższego czasu media informują o zainteresowaniu klubów z Premier League, między innymi Burnley oraz Crystal Palace. Do oficjalnych ofert na razie nie doszło, ale media spekulują, że jednymi z ostatnich szans dla Antonio będą zbliżające się sparingi (Aston Villa, Ipswich, Mainz i Angers).
Crystal Palace jest również zainteresowane Cheikhou Kouyate. Senegalczyk miał wydłużone wakacje ze względu na udział w Mistrzostwach Świata i nie wystąpił w meczach ze szwajcarskim Winterthur (2:3) oraz angielskimi Wycombe (1:0) i Preston (2:2). Według SkySports zespół Orłów jest gotowy złożyć ofertę opiewającą na 10 milionów funtów. Nie wiadomo czy włodarze West Hamu przystaną na tę kwotę. Wpływ na ten transfer ma mieć między innymi dobra postawa Josha Cullena na zgrupowaniu przedsezonowym.
Z klubem ma się pożegnać również inny ze środkowych pomocników – Pedro Obiang. Choć jeszcze niedawno pisaliśmy o jego radości z możliwości pracy z Pellegrinim, to Chilijczyk nie wydaje się chętny na dalszą współpracę. Hiszpan ma bowiem prowadzić zaawansowane rozmowy na temat swojego powrotu do Sampdorii, czyli zespołu z którego trafił do WHU w 2015 roku.