W poniedziałkowy wieczór Młoty zmierzą się na własnym stadionie z drużyną Huddersfield Town. Bieniaminek dobrze rozpoczął sezon i ma na swoim koncie 7 punktów po 3 spotkaniach. Piłkarze West Hamu zajmują zaś ostatnią pozycję w tabeli z zerowym dorobkiem punktowym.
Kibice West Hamu coraz śmielej domagają się zwolnienia obecnego menadżera Młotów. Slaven Bilić póki co może liczyć na wsparcie zarządu, jednak porażka na własnym stadionie z Huddersfield na pewno byłaby ciężką próbą cierpliwości dla Davida Sullivana i Davida Golda. Chorwat musi wyciągnąć wnioski z poprzednich kolejek i zdobyć pierwsze punkty. W przeciwnym razie czarne chmury nad jego głową zamienią się w prawdziwy tropikalny huragan.
Nie będzie łatwo. Huddersfield to beniaminek, jednak nasi rywale dość pewnie weszli w sezon i ewidentnie są w gazie. Zwycięstwa nad Crystal Palace i Newcastle oraz bezbramkowy remis z Southampton zwiastują dobry początek sezonu.
Slaven Bilić musi zareagować i zmienić nieco koncepcję taktyczną. Jeśli nie podejmie takiej próby i jego zespół zaprezentuje się słabo, Chorwat nie będzie miał nic na swoją obronę i jego brak reakcji spotka się z ogromną krytyką.
W jakim ustawieniu zatem wyjdą Młoty na mecz z Huddersfield? W bramce prawdopodobnie ponownie zobaczymy Joe Harta. Anglik wpuścił już w tym sezonie zdecydowanie więcej bramek niż planował, jednak ciężko dopatrzeć się w jego postawie rażących błędów.
Problem tkwił bardziej w obronie i tutaj nasz zespół musi wyciągnąć kluczowe wnioski. W poniedziałek prawdopodobnie zobaczymy czterech defensorów: Cresswella i Zabaletę na skrzydłach oraz Ogbonnę i Collinsa w środku.
Miejsce na roszady jest przede wszystkim w pomocy. Bilić od początku sezonu stara się promować dobrze zapowiadającego się Declana Rice’a. Osobiście bardzo lubię takie podejście – potrzeba nam młodych, zdolnych wychowanków. Rice popełnił jednak w poprzednim spotkaniu kardynalny błąd, który kosztował nas stratę bramki. Nie spodziewam się by Bilić postawił na młodego pomocnika w poniedziałek. Na środku zobaczymy prawdopodobnie Cheikhou Kouyate i Marka Noble’a.
Pod nieobecność Manuela Lanziniego w ofensywie zobaczymy prawdopodobnie Andre Ayew.
W ataku wciąż niedostępny będzie Arnautović, który pauzuje za czerwoną kartkę. Dużym wzmocnieniem jest powrót Andy’ego Carrolla, który powinien być gotowy do gry od pierwszych minut. Być może w ataku zobaczymy ciekawy tercet Antonio – Carroll – Hernandez? ACH to nie BBC, jednak trzeba przyznać, że dawno nie mieliśmy (na papierze) takiej siły rażenia z przodu.
Nasz menadżer chyba jeszcze nie miał na sobie tak ogromnej presji. Kto by się spodziewał, że mecz z Huddersfield może być kluczowy dla jego dalszej kariery. Jakiej jedenastki nie wystawi – mam nadzieję, że piłkarze odnajdą w sobie sportową złość i wyjdą na boisko podwójnie zmotywowani.
Początek meczu o 21:00. Zapraszamy do kibicowania razem z nami na naszym Facebooku.
(function(d, s, id) {
var js, fjs = d.getElementsByTagName(s)[0];
if (d.getElementById(id)) return;
js = d.createElement(s); js.id = id;
js.src = „//connect.facebook.net/pl_PL/sdk.js#xfbml=1&version=v2.7”;
fjs.parentNode.insertBefore(js, fjs);
}(document, 'script’, 'facebook-jssdk’));