Andy Carroll bardzo ciężko pracuje na treningach, aby wrócić do składu West Hamu po kontuzji. Anglik nie może się doczekać swojego pierwszego występu w Premier League na London Stadium.
Napastnik Młotów zagrał już w jednym spotkaniu na nowym obiekcie. Było to z Juventusem Turyn i Andy dwukrotnie trafiał do siatki. Teraz ma zamiar znów strzelać gole, ale już w oficjalnych meczach.
– Mój proces powrotu na boisku wygląda bardzo dobrze. Pracuję na siłowni i wszystko idzie doskonale. Mam nadzieję, że wkrótce będę gotowy do gry. Nie mogę się doczekać, aby zagrać swój pierwszy mecz ligowy na nowym stadionie. Strzeliłem tam już dwa gole w meczu z Juventusem i mam nadzieję, że zdobędę więcej goli na London Stadium. – wyznał 27-latek
– Przeprowadzka na nowy stadion jest fantastycznym przeżyciem dla nas i wyjdzie na dobre klubowi. Wiem, że było wiele dyskusji na ten temat, ale mogę powiedzieć, że piłkarze kochają nowy stadion. To wielki stadion i strzelenie dwóch goli z Juve było dla mnie czymś fantastycznym. Jest to jeden z największych obiektów w Anglii i fajnie, że tam gramy. Oczywiście wyniki nie są pozytywne, ale nie mogę się doczekać powrotu i chcę pomóc kolegom.
– Mamy wielką grupę zawodników i w szatni nadal panuje dobra atmosfera. Mieliśmy spotkanie z drużyną, bo wyniki nie były pozytywne. Chłopcy prezentują się świetnie i wszyscy ciężko pracujemy w ośrodku treningowym. Musimy wybrnąć z tej kiepskiej sytuacji. Jestem przekonany, że tak się stanie.
Wychownek Newcastle zabrał również głos na temat ostatniego kapitalnego trafienia Dimitriego Payeta z Middlesbrough.
– Szczerze mówiąc to Dimi strzela podobne bramki codziennie na treningach. Dla nas to nic dziwnego i po prostu kolejny gol Dimiego. Widzimy takie gole przynajmniej trzy czy cztery razy w tygodniu. Dimi jest jednym z najlepszych naszych piłkarzy. On cieszy się, że jest częścią tej grupy. Wszyscy dużo rozmawiamy ze sobą, a on jest jedną z naszych głównych postaci. – dodał Anglik
W sobotę 15 października West Ham zagra na Selhurst Park z Crystal Palace. Będzie to wyjątkowe spotkanie dla Jamesa Tomkinsa który po wielu latach spędzonych na Boleyn Ground przeniósł się do drużyny Orłów.
– Tonks ma wielu przyjaciół w West Hamie. Był w klubie od najmłodszych lat. On zna tutaj wszystkich. West Ham był ogromną częścią jego życia. Wiem, że wszyscy chcemy tam wygrać. On jest świetnym zawodnikiem. To dla nas bardzo ważny mecz i chcemy zdobyć trzy punkty. My zawodnicy i menedżer zdajemy sobie sprawę jak bardzo potrzebujemy punktów i mamy nadzieję, że kibice będą nas wspierać w tym meczu. – zakończył Carroll