Starsi zawodnicy West Hamu zwrócili się do właścicieli klubu w związku z sytuacją Davida Moyesa. Menadżer po raz kolejny znajduje się pod presją wyników i nie ma pewności, że przygotowaną umowę, którą miał podpisać, będzie mu dane zawrzeć.

Pojawiły się nawet twierdzenia, że ​​David Sullivan i spółka dali mu cztery mecze na uratowanie stanowiska

Od siedmiu spotkań jednak (od początku 2024 r.) nie udało się rozgonić ciemnych chmur nad londyńskim stadionem. Kontuzje i absencja zawodników odegrały oczywiście znaczącą rolę. Niewybaczalny charakter porażek w meczach z Man United i Arsenalem wywarł natomiast „zasłużoną” presję na Moyesa.

Jak wynika z nowego raportu, starsi zawodnicy pierwszego zespołu, zwrócili się do klubu w celu wyjaśnienia sytuacji i wywarcia wpływu na jednoznaczne decyzje. Dali do zrozumienia, że niepewność co do przyszłości Moyesa nie pomaga w występach.

Zawodnicy chcą dowiedzieć się, kto będzie ich menadżerem 

Uważa się, że gracze West Hamu chcą, aby ostateczna decyzja została podjęta jak najszybciej, ponieważ niepewność nie pomaga także w codziennej pracy na boisku. Football Insider podaje, że relacje między Moyesem a zdecydowaną większością jego seniorskiej kadry są dobre.

Wczoraj dziennikarz Telegraph wypowiedział się na temat tej sytuacji, a to co usłyszał w klubie, określił jako „śmieszne” 

Wydaje się nieco naciągane, że niepewność pracy Moyesa na tym etapie sezonu, może mieć wpływ na poziom wyników zespołu. Cynicy mogą sugerować, że jest to dość wygodna wymówka. Czy naprawdę można sugerować, że gracze tacy jak Nayef Aguerd i Kurt Zouma byli tak rozproszeni myślami o kontrakcie Moyesa, że ​​w ostatnich kilku meczach ledwo mogli się skupić?

Czy ich umysły były tak zajęte tym, czy ich menedżer podpisze kontrakt, że zapomnieli o podstawowych zasadach obrony, takich jak na przykład odkrywaniu słabych stron rywala? To wygląda po prostu na poszukiwanie usprawiedliwianie gorszych wyników.

W raporcie stwierdza się również, że właściciele słuchają starszych gwiazd i wkrótce zadecydują o przyszłości Szkota. Sugeruje to, że podpisze on nowy kontrakt.