West Ham United zamierza zaoferować Lucasowi Paquecie profesjonalne wsparcie psychologiczne w odpowiedzi na jego czerwoną kartkę w niedzielnym meczu z Liverpoolem. Choć zachowanie Brazylijczyka spotkało się z krytyką wewnątrz klubu, rośnie obawa, że pomocnik wciąż zmaga się z konsekwencjami dwuletniego śledztwa prowadzonego przez FA.

Paquetá, nad którym przez lata wisiała groźba dożywotniej dyskwalifikacji, został oczyszczony z zarzutów w lipcu. Jednak w West Hamie panuje przekonanie, że pozostawanie przez tak długi czas „w zawieszeniu” odbiło się na jego zdrowiu psychicznym. Klub podkreśla, że nie usprawiedliwia to dwóch szybkich żółtych kartek za protesty wobec decyzji sędziego, które doprowadziły do jego wyrzucenia z boiska przy stanie 0:1. Jednocześnie uważa się, że sytuacja jest bardziej złożona.

Wewnątrz zespołu pojawiają się głosy, że Paquetá czuje się „rozgoryczony i zawiedziony” sposobem prowadzenia dochodzenia przez FA. Po meczu piłkarz opublikował emocjonalne wpisy — najpierw po portugalsku, później po angielsku — w których skrytykował brak jakiegokolwiek wsparcia psychologicznego i wskazał, że ostatnie wydarzenia są efektem tego, co musiał znosić przez dwa lata.

West Ham poważnie traktuje jego publiczne wypowiedzi i na ten moment nie rozważa dodatkowej kary klubowej. Jednak cierpliwość może nie być nieograniczona: zespół znajduje się w strefie walki o utrzymanie, a Paquetá — jeden z kluczowych zawodników — prezentuje nierówną formę. Klub zmierzy się również z pytaniem, czy błyski indywidualnego talentu wystarczą, biorąc pod uwagę jego problemy dyscyplinarne.

Dodatkowym niepokojącym sygnałem było to, że koledzy z drużyny nie zareagowali, gdy ten ruszył do sędziego po faulu. Największy wysiłek, aby odciągnąć go od arbitra, podjął… bramkarz Liverpoolu, Alisson Becker.

Klub ma w tym tygodniu zdecydować, jakiego rodzaju wsparcie psychologiczne zaoferować Brazylijczykowi i jak pomóc mu odzyskać właściwy stan mentalny w najtrudniejszym momencie sezonu.

źródło: The Guardian/Jacob Steinberg