Jack Wilshere po rozwiązaniu kontraktu z Młotami nie odpuszcza swojemu byłemu klubowi. Anglik póki co nie znalazł nowego pracodawcy więc zamiast na boisku udziela się w mediach. W jednym z ostatnich wywiadów Wilshere po raz kolejny nazwał West Ham małym klubem.
Trzeba przyznać, że Jack Wilshere szuka pracy w dość nietypowy sposób. Anglik podkreśla swoją gotowość do gry w każdym zakątku świata z jednym wyjątkiem – jego nowy klub nie powinien być „mały” jak West Ham, Wilshere szuka czegoś z wyższej półki gdzie będzie mógł w 100% wykorzystać swój potencjał. Słowa te śmieszą biorąc pod uwagę to jak Anglik prezentował się przez ostatnie lata w West Hamie. Wilshere miał szansę milczeć, jednak z tej szansy nie skorzystał.
„Przebywanie w małym klubie jak West Ham nie było dla mnie najlepsze”
Portal Hammers.News złośliwie wytyka, że Wilshere od czasu rozwiązania kontraktu zaliczył więcej wystepów w podcastach niż rozegrał meczów dla West Hamu przez ostatnie dwa lata. Słowa Anglika to typowe wbijanie szpili w ramach rewanżu. Wilshere miał w West Hamie jak w raju. Wysoka tygodniówka i zero oczekiwań. Piłkarz przez większość czasu leczył urazy jednak cały czas był jednym z najlepiej opłacanych piłkarzy w klubie. West Ham postanowił skończyć tę farsę i rozwiązał kontrakt z własnej winy, wypłacając Anglikowiu przy tym solidne zadośćuczynienie.
Wilshere w zeszłotygodniowej wypowiedzi dla ITV Football Show powiedział, że w układance Davida Moyesa nie ma miejsca dla piłkarzy technicznych takich jak on. Teraz poszedł o krok dalej i w wywiadzie dla Sky Sports nazwał West Ham „małym klubem”.
– Przebywanie w małym klubie jak West Ham nie było dla mnie najlepsze. Mam teraż możliwośc podjąć najlepszą dla mnie decyzję opartą o względy piłkarskie – powiedział Wilshere dla Sky Sports. – Będe się uważnie przyglądał wszystkim aspektom: drużynie, piłkarzom, lidze, stylowi gry jaki preferuje menadżer – dodał.
Nasuwa się pytanie – jeśli West Ham jest mały, jak mały jest Jack Wilshere?