David Moyes potwierdził, że Declan Rice przyleciał razem z drużyną do Hiszpanii na mecz Ligi Europy przeciwko Sevilli.
Pomocnik reprezentacji Anglii opuścił sobotni mecz przeciwko Liverpoolowi z powodu choroby nie związanej z Covid-19. Rozłąka 22-latka z boiskiem nie trwała jednak długo, gdyż w środę trenował z pełnym obciążeniem wespół z kolegami z drużyny.
Menadżer Młotów David Moyes zapytany o dostępność swojego asa na Ramón Sánchez-Pizjuán Stadium oznajmił, że wszystko zależy od samopoczucia Rice’a w czwartek.
– Trenował dziś (w środę, przyp. red.) pierwszy raz od momentu pauzy. We wtorek nie brał udziału w zajęciach. Kiepsko się czuł przez infekcję czy coś w takiego. Jest z nami i jeśli będzie w dobrej formie to z pewnością zagra – powiedział Szkot.
Podczas gdy wszyscy trzymają kciuki za Declana Rice’a, pewnym jest, że Młoty będą musiały radzić sobie bez kolejnej pierwszoplanowej postaci w czwartkowy wieczór. Kontuzja kostki Jarroda Bowena wykluczyła dynamicznego skrzydłowego z gry na kilka spotkań. Poza kadrą znajduje się też Angelo Ogbonna, który wciąż leczy uraz kolana.
Moyes jest zdania, że nieobecność Bowena będzie widoczna, jednak jego zespół poradzi sobie bez swojej gwiazdy.
– Nasza gra się trochę zmieni, ponieważ Jarrod zawsze daje nam dodatkową jakość z przodu, której zespół potrzebuje. Przez ostatnie dwa czy trzy miesiące był w wyśmienitej formie. Czy to przekreśla nasze szanse? Nie sądzę, ale uważam, że brak Bowena będzie widoczny. Sevilla też będzie grać bez kilku ważnych zawodników.
Zespół Sevilli prawdopodobnie będzie musiał radzić sobie bez takich zawodników jak Diego Carlos, Karim Rekik, Fernando, Gonzalo Montiel, Suso, Anthony Martial czy Papu Gomez. Pod znakiem zapytania są też występy Erika Lameli czy Thomasa Delaneya.
– Nam też doskwierają kontuzje. Zagramy bez Angelo Ogbonny, który jest reprezentantem Włoch, a także bez Jarroda Bowena, który spisywał się ostatnio rewelacyjnie.
– Sevilla dysponuje mocnym składem, dlatego będziemy musieli zagrać bardzo dobrze. Mamy nadzieję wciąż naciskać na naszych rywali.