David Moyes przedstawił aktualne informacje na temat kondycji Aarona Creswella i Maxwela Corneta przed sobotnim meczem Premier League z Evertonem. Po pokonaniu Brentford w poniedziałkowy wieczór West Ham udaje się do Goodison Park, chcąc wzmocnić swoją pozycję w tabeli, dającą szanse na kwalifikacje do europejskich pucharów.
Seria ośmiu meczów bez zwycięstwa na początku roku, w tym porażka z Arsenalem 6:0 u siebie i odpadnięcie z Pucharu Anglii z drużyną z Championship – Bristol City, sprawiły, że niektórzy kibice wzywali Moyesa do odejścia. Menadżer pozostał, a presja została złagodzona po poniedziałkowym zwycięstwie 4:2 nad Brentford, ale w związku z wygaśnięciem kontraktu Moyesa z końcem sezonu, w klubie nadal panuje chmura niepewności.
- Zarówno Cresswell, jak i Cornet opuścili mecz z Brentford. Moyes potwierdził, że Cornet nadal będzie pauzował z powodu kontuzji ścięgna podkolanowego, której nabawił się na treningu. Cresswell natomiast, był nieobecny tylko w ramach środków ostrożności przez lekkie naderwanie ścięgna Achillesa.
- Aaron Cresswell poczuł ból w łydce i ścięgnie Achillesa przed meczem w Brentford, więc nie chcieliśmy ryzykować, ale wszystko jest w porządku obecnie – powiedział Moyes. Maxwel naciągnął trochę ścięgno podkolanowe w sobotę przed tym samym meczem, ale wygląda na to, że niestety będzie musiał z tego powodu pauzować przez kilka tygodni. W tej chwili tylko oni dwaj są jedynymi, których rozpatrujemy w kategorii urazów i ewentualnych nieobecności.
- Moyes będzie mógł skorzystać z Kalvina Phillipsa, ponieważ 28-latek zakończył swoje zawieszenie po otrzymaniu czerwonej kartki w meczu z Nottingham Forest.
Mam ogromny sentyment do Evertonu – to klub piłkarski, który dał mi wspaniałe możliwości. Dali mi start i szansę na popełnianie błędów. Rozwinęliśmy klub i mam nadzieję, że ludzie spojrzą wstecz i powiedzą, że to był dobry czas. Zawsze miło jest wrócić do Goodison. Kibice są blisko boiska, mają tam świetne wsparcie i zawsze panuje wspaniała atmosfera.
Myślę, że Sean Dyche jest prawdopodobnie właściwym człowiekiem do zarządzania Evertonem w tej chwili. Niewielu będzie ludzi, którzy uznają, że nie spisał się znakomicie. Jego zespoły są bardzo konkurencyjne i osiągają dobre wyniki w starciach z niektórymi czołowymi zespołami. Musisz pracować z tym co masz i jak najlepiej wykorzystać sytuację – Sean to robi. To prawdopodobnie jeden z największych komplementów, jakie można powiedzieć menadżerowi – powiedział Moyes o rywalach.