West Ham odniósł bolesną porażkę, tym razem z Brentford na własnym stadionie. Mecz, który był dobrą okazją do odbudowy formy, okazał się kolejnym dowodem na kryzys, w jakim znajduje się drużyna Młotów. Goście dominowali na boisku, a przegrana mogła być znacznie wyższa, gdyby nie interwencje VAR.

Można śmiało stwierdzić, że Londyńczycy mieli ogromne szczęście, że nie wrócili do szatni z wyższą stratą

Wszystko wskazuje na to, że West Ham pogrąża się w coraz głębszym kryzysie. Jeśli sytuacja się nie poprawi, to drużyna może znaleźć się w strefie spadkowej, co byłoby katastrofą dla klubu, który w ostatnich latach aspiruje do wyższych lokat w Premier League. Nowy menedżer, Graham Potter miał odmienić losy zespołu… na razie jednak ma z tym ogromne trudności. Jego zadaniem jest nie tylko poprawa wyników, ale także przywrócenie drużynie pewności siebie i ducha walki, które w sobotę były całkowicie nieobecne.

Zawodnicy West Hamu zagrali słabo, brakowało im zarówno intensywności, jak i pomysłów na grę. Kibice mogli odczuć frustrację, a ich zniecierpliwienie było zauważalne. Atmosfera na trybunach była przygnębiająca, co potwierdził Jacob Steinberg z „The Guardian”, wskazując na ciszę, która panowała przez cały mecz. To stwierdzenie jest szczególnie niepokojące, ponieważ wskazuje na utratę zaangażowania kibiców, którzy w przeszłości byli znani z głośnego wspierania swojej drużyny.

Kryzys atmosfery na London Stadium jest alarmujący. Kibice, którzy przychodzą na mecze, oczekują emocji i pasji, a ich zniechęcenie może prowadzić do dalszych problemów. Potter i jego sztab muszą szybko zareagować na tę sytuację, aby przywrócić wiarę w drużynę. W przeciwnym razie, nie tylko wyniki sportowe, ale także frekwencja na meczach mogą drastycznie się pogorszyć.

W najbliższych tygodniach West Ham ma przed sobą kluczowe mecze, które mogą zadecydować o przyszłości klubu w tegorocznej kampanii. Czas na działanie jest teraz, a każdy kolejny mecz będzie testem dla Pottera i jego podopiecznych. Kibice czekają na poprawę, licząc na to, że ich drużyna wkrótce pokaże, że stać ją na znacznie więcej.