West Ham melduje się w ćwierćfinale Ligi Europy UEFA! Dziś to podopieczni Davida Moyesa zdecydowanie dominowali, kompletnie deklasując przyjezdnych! Jest to definitywny koniec marzeń Freiburga o dalszej grze w Europie, jak również kontynuacja europejskich wojaży Młotów. Zdecydowanie należy dziś wyróżnić Kudusa, Paquete czy nawet Antonio, którzy wraz ze swoją wysoką formą stanowili o sile zespołu w trakcie spotkania! Zapraszamy na opis gry w tym intensywnym pojedynku na przestrzeni minut.

Największą wątpliwością związaną z jedenastką desygnowaną do gry przez Davida Moyesa, był występ Michaila Antonio – Jamajczyk wprawdzie dał ostatnio niezłą zmianę, ale możemy deliberować, czy lepszym wyborem nie byłby Danny Ings. Inną opcją, byłoby tradycyjne przesunięcie Bowena na 9 i wprowadzenie Jamesa Ward-Prowse’a. Co więcej, wciąż kontuzjowanego Emersona zastąpił Aaron Cresswell. Między słupkami, tradycyjnie dla pucharów, znalazł się Łukasz Fabiański.

Spotkanie rozpoczęło się od intensywnej walki o piłkę, w środkowej części boiska. Nieźle pressowali Antonio do spółki z Souckiem, jednak przez pierwsze minuty to raczej goście częściej znajdowali się przy piłce. Pierwszy rzut rożny wykonany został przez Jarroda Bowena w 5′ spotkania. Reprezentant Anglii zdecydował się na rozegranie po ziemii, po czym otrzymawszy piłkę zwrotną ruszył w pole karne. Wykończenie ze strzałem okazało się jednak niespecjalnie groźne.

W okolicach 8′ odnotowaliśmy trzy kolejne rzuty rożne, tym razem wykonywane przez Aarona Cresswella z lewej części boiska. Pierwsze dwa zostały wybite przez defensorów zza linie końcową, trzeci zaś został fantastycznie wykorzystany przez Lucasa Paquete! Kluczowym było wcześniejsze ofiarne przedłużenie Soucka, co nie umniejsza świetnemu instynktowi Brazylijczyka, który to dołożył nogę do piłki przy dalszym słupku! West Ham wyrównał w dwumeczu!

Kolejne minuty to seria mało konkretnych wymian ciosów obu stron, kończących się zazwyczaj na niecelnych strzału. Niestety, w 19′ Mo Kudus zmarnował świetną, 100% sytuację! Antonio przedryblował kilku rywali notując fantastyczny rajd i odgrywając Ghańczykowi mającemu nieco miejsca. Tenże nie oddał niedokładny strzał i w rezultacie footballówka przeleciała daleko od lewego słupka.

Wejścia West Hamu z bocznych sektorów wyglądały w tym meczu niezwykle, bo zaledwie kilka minut później mieliśmy kolejną szansę w polu karnym rywali. Gdyby tylko podanie Coufala znalazło adresata, prawdopodobnie mielibyśmy kolejną bramkę. Niemniej pogoń za kolejnym trafieniem stanowiła niezłe widowisko.

W 33′ Jarrod Bowen zdobył swojego pierwszego w tym sezonie gola w Lidze Europy! Załatwił to w zasadzie w pojedynkę, doskonale pokonał obrońcę, który nie zdołał go zatrzymać i oddał mocny, techniczny strzał z 16 metra! Footballówka poszybowała w światło bramki, ostatecznie lądując przy prawym słupku. West Ham wyszedł na prowadzenie w dwumeczu, co w pełni oddaje dotychczasowy przebieg spotkania.

W 38′ miała miejsce najgroźniejsza (dotychczas) szansa rywali. Precyzyjna próba oszukania Fabiańskiego skończyła się jednak na rykoszecie i dobrej interwencji polskiego bramkarza! Niedługo później były reprezentant Polski wyłapał próbę Grifo, która wprawdzie leciała prosto w niego, jednak był to dosyć niespodziewany ruch.

Do czasu podstawowego doliczona została minuta – nic większego już się nie wydarzyło, West Ham zasłużenie prowadzi nad Freiburgiem po I odsłonie spotkania!

Na drugą połowę podopieczni Davida Moyesa wyszli bez zmian personalnych. Inaczej sprawa się ma względem ekipy gości, którzy to dokonali bardzo ofensywnej zmiany – wprowadzając Gregoritscha, asa w rękawie Freiburga.

Mimo wszystko to West Ham pozostawał lepszy! Aaron Cresswell wpisał się na listę strzelców, wykorzystując zamieszanie i masę wolnego miejsca. Kompletna dezorganizacja gości z Niemiec została brutalnie wykorzystana, za sprawą sprytnego, technicznego strzału doświadczonego obrońcy z lewej części szesnastki.
Co ciekawe, ostatnia bramka Aarona to kwiecień 2022 roku – c o  z a  h i s t o r i a!

W 62′ przeprowadzono zmianę – boisko opuścił sfrustrowany tym faktem Lucas Paqueta, a w jego miejsce na placu gry zameldował się James Ward-Prowse. Brazylijczyk był dosyć zaskoczony koniecznością zejścia, lecz pokornie opuścił plac gry. Czas pokaże, czy była to dobra decyzja Davida Moyesa.

Dalsze poczynania to faul na wagę żółtej kartki Cresswella, chwilowy uraz Jarroda Bowena czy wykorzystanie kompletu zmian przez trenera Freiburga do 68′.

W 77′ Mohammed Kudus wziął piłkę i odjechał rywalom niczym Usain Bolt, przedryblował z piłką sprzed połowy boiska, minął kilku rywali i niebywale wykończył całość z obrębu szesnastki – zaliczamy obejrzeć powtórkę, gdyż słowa nie oddadzą w całości geniuszu tego rajdu!

Tego nie można było już wypuścić, musieliśmy znaleźć się w ćwierćfinale! Zaraz później na boisku zameldował się jeszcze Ben Johnson, zastępując Michaila Antonio.

W ramach dobicia gwoździa do trumny, Mo Kudus trafił na 5-0 w 85′! Kolejne fantastyczne wykończenie Ghańczyka, które aż trzeba zobaczyć. Bezpośrednio później opuścił on murawę London Stadium, w akompaniamencie gromkich braw! Zastąpił go Kalvin Philips.

Niedługo później, wobec zdecydowanego, nieodbieralnego prowadzenia w dwumeczu boisko opuścił również Jarrod Bowen, którego zastąpił 19-letni George Earthy. Spotkanie dobiegło końca,

WEST HAM ĆWIERĆFINALISTOM LIGI EUROPY!

 

West Ham United 5 – 0 Freiburg SC

Paquetá 9′, Bowen 32′, Cresswell 52′, Kudus 77′, 85′

 

West Ham United: Fabiański, Coufal, Zouma ©, Mavropanos, Cresswell, Álvarez (Phillips 86′), Souček, Paquetá (Ward-Prowse 62′), Kudus (Ings 86′), Bowen (Earthy 86′), Antonio (Johnson 79′)
Niewykorzystani zmiennicy: Areola (BR), Knightbridge (BR), Casey, Ogbonna, Aguerd, Orford, Mubama

SC Freiburg: Atubolu, Sildillia (Röhl 68′), Ginter, Gulde (Kübler 62′), Günter ©, Höfler (Muslija 62′), Dōan, Eggestein, Höler (Philipp 68′), Grifo (Gregoritsch 46′), Sallai
Niewykorzystani zmiennicy: Müller (BR), Uphoff (BR), Szalai, Lienhart, Keitel, Adamu, Makengo

Sędzia: Marco Guida (ITA)

Frekwencja: 51,014