West Ham przeszedł do czwartej rundy Pucharu Carabao po tym, jak wczoraj wieczorem pokonał drużynę League One – Hull City 5:1.

Fani West Ham desperacko pragnęli zwycięstwa. Ostatnio w klubie krążyło wiele negatywnych emocji. Awans do 4. rundy Pucharu Carabao był absolutną koniecznością.

Irvine i gracze West Ham wywiązali się z powierzonego zadania

West Ham wczorajszego wieczoru zagrał naprawdę dobre spotkanie i ostatecznie wygrał go 5:1. Doświadczeni zawodnicy Andriy Jarmołenko i Sebastien Haller błyszczeli. Felipe Anderson, Jack Wilshere i Manuel Lanzini także wykonali swoje zadanie bardzo dobrze.

West Ham otworzył wynik już w 18 minucie, kiedy idealnie wyważone podanie Jarmołenki trafiło do Snodgrassa, który zajął pozycję po przeciwnej stronie pola karnego.

33-latek, perfekcyjnie wykonał podanie, po czym z woleja wbił piłkę w róg bramki, pozostawiając bramkarza George’a Longa bez szans.

Drugi – i najważniejszy gol tego wieczoru – padł na kilka sekund przed końcem pierwszej połowy. Jarmołenko po raz kolejny okazał się pomocnikiem, wykorzystując błąd w obronie.

Upłynęło 11 minut drugiej części i Młoty dołożyły trzeciego gola. Wyglądało na to, że rzut rożny Manuela Lanziniego dryfował nieszkodliwie obok bramki, gdy sędzia zasygnalizował rzut karny za coś, co zostało uznane jako popychanie Hallera.

Jarmołenko podszedł, aby spokojnie umieścić piłkę w lewym rogu siatki, a Long zdecydował się skoczyć w przeciwnym kierunku, zwiększając przewagę West Hamu do trzech.

Goście zdobyli bramkę pocieszenia w 70  minucie. Wilks strzelił prosto między nogi rezerwowego bramkarza Darrena Randolpha.

W doliczonym czasie gry West Ham jeszcze bardziej zwiększył przewagę. Najpierw trafił Haller, który strzelił swoją drugą bramkę tego wieczoru, a następnie Jarmołenko  wykorzystał niskie dośrodkowanie.

Ostatecznie spotkanie zakończyło się wysoką wygraną Młotów 5:1.

Jesteśmy pod wrażeniem młodego duetu

Po wczorajszym meczu widać, że 19 letni Alese i o rok od niego młodszy Harrison mają ogromny potencjał i wyjątkową jakość. Mogą w ciągu najbliższego roku zostać wsparciem podstawowej drużyny. Przy tak wielu złych rzeczach, które dzieją się obecnie w klubie, czasami łatwo jest zapomnieć o dobrych zawodnikach, których ma na wyciągnięcie ręki. Gdyby Ashby i Alese przebili się teraz, to byłby prawdziwy bonus dla wszystkich w West Ham.

Irvine w pomeczowej rozmowie z dziennikarzami, sporą jej część poświęcił na specjalne pochwały dla tych dwóch młodych zawodników.

„Byli absolutnie genialni, grali na naprawdę wysokim poziomie od początku do końca. Oczywiście dla Harrisona spotkanie było pechowe, ponieważ ze względu na podejrzenie kontuzji musiał zejść z boiska, ale na szczęście nic poważnego się nie stało, a o to martwiliśmy się najbardziej. Jesteśmy z nich zadowoleni, obaj grali niesamowicie dobrze”

Covid-19 rozprzestrzenia się w Premier League

David Moyes oraz Isaa Diopp i Josh Cullen musieli opuścić stadion przed rozpoczęciem meczu, ponieważ otrzymali pozytywne testy wykrywające obecność koronawirusa. Alan Irvine przejął kontrolę nad Młotami.

 „Nagle otrzymaliśmy informację od naszego lekarza i głównego fizjoterapeuty, że są trzy pozytywne wyniki – menedżer i dwóch zawodników – powiedział Irvine. Mieliśmy kontakt, ponieważ byliśmy w tej samej części stadionu co David. Byliśmy zszokowani wiadomością. Przeszliśmy tak wiele testów i nie mieliśmy żadnych pozytywnych. Od samego początku byliśmy bardzo drobiazgowi co do protokołu i dlatego szybko zareagowaliśmy”– dodał.

West Ham nie był jedynym klubem Premier League dotkniętym wirusem wczorajszego wieczoru.  Spotkanie Tottenhamu na Leyton Orient zostało przełożone po tym, jak pojawiły się pozytywne wyniki testów na Covid-19.