West Ham zdobył jeden punkt, po bezbramkowym remisie w Superlidze Kobiet z żeńskim zespołem Liverpoolu. Obie drużyny miały swoje szanse na Chigwell Construction Stadium, jednak ostatecznie żadna nie wykorzystała okazji. 

Paul Konchesky wyciągnie zapewne pozytywne wnioski ze zdobycia pierwszego punktu w Barclays Women’s Super League od początku lutego, jednocześnie zachowując czyste konto. Gospodarze musieli ciężko pracować na taki wynik, a menadżer był zadowolony, że jego drużynie udało się przerwać słabą passę i zdobyć ważny punkt.

Są pozytywy, kolejne czyste konto dla całego zespołu jest jednym z nich i zdobyliśmy punkt zamiast trzech straconych. Chcieliśmy zdobyć bramki, ale w tej chwili liczy się to, że nie przegraliśmy meczu – zatrzymaliśmy złą passę. 

Punkt i czyste konto dodadzą zawodniczkom pewności siebie. Musimy zbierać punkty, zwłaszcza w domowych grach. Dzisiaj udało się to przeciwko silnej drużynie Liverpoolu. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko i musieliśmy do ostatnich minut gry pracować, aby to osiągnąć, ale jestem dumny z zespołu – powiedział po meczu menadżer.

Nie poddajemy się, gramy 90 minut. Zespół dał dziś z siebie wszystko. Może mogliśmy strzelić jednego lub dwa gole ze stałych fragmentów gry i wiem, że na koniec były też wątpliwości na temat rzutu karnego. Musimy stwarzać więcej szans, ale mamy pozytywy, na których możemy budować, a te dwa tygodnie przerwy międzynarodowej są dla nas naprawdę ważne. 

Nie będę widział drużyny teraz przez kolejne dwa tygodnie – to nie jest miłe, bo tracisz wiele zawodniczek i nie widzisz ich przez dwa tygodnie. Piłkarki, które tu zostają, będą pracować, a te, które jadą na mecze międzynarodowe…miejmy nadzieję, że wrócą w pełni sprawne i gotowe do gry – zakończył Konchesky.

Następne spotkanie West Hamu z Manchesterem City odbędzie się 23 kwietnia (18:45 BST)