David Moyes mógł na dzisiejsze spotkanie powołać prawie pełny skład. Drużyna wyszła po raz pierwszy w białych koszulkach wyjazdowych, które jednak im szczęścia nie przyniosły. Po dość słabym występie, ostatecznie podopieczni Szkota przegrali spotkanie 3:1.
Moyes wystawił silną drużynę, której kapitanem był Nayef Aguerd – w składzie zabrakło Aarona Cresswella, który pozostaje nadal poza zespołem (wszystko wskazuje na to, że oczekuje na transfer). Nieobecni byli również Michail Antonio i Ben Johnson, którzy są jeszcze na wakacjach, po długim sezonie reprezentacyjnym.
Drużyna francuska szybko objęła prowadzenie po tym, jak Baptiste’a Santamarii pokonał Alphonse’a Areolę, który całkowicie źle ocenił ten strzał z dystansu
West Ham wrócił jednak do gry i wyrównał w drugiej połowie, dzięki trafieniu Tomasa Součka z rzutu wolnego. Gracze Rennes niestety ponownie objęli prowadzenie 15 minut przed końcem, kiedy Arnaud Kalimuendo strzelił do bramki (w której po przerwie stał Łukasz Fabiański) z bardzo bliskiej odległości. Niefortunne zagranie Angelo Ogbonny w 89 minucie, zakończyło się golem samobójczym obrońcy.
To był naprawdę dobry test dla naszych chłopaków – powiedział po meczu Billy McKinlay, asystent trenera
Spodziewaliśmy się tego. To był mecz, którego potrzebowaliśmy po ostatnich dwóch, czy trzech spotkaniach, w które byliśmy zaangażowani. Wiedzieliśmy, że to będzie trudna gra i tak też się stało. Musimy rozgrywać mecze takie jak ten – one będą dawać nam najlepsze przygotowanie.
Jesteśmy rozczarowani niektórymi aspektami i zadowoleni z innych, ale tego właśnie potrzebował zespół
Myślę, że jesteśmy zadowoleni z tego, gdzie są chłopcy w tej chwili – jeśli chodzi o treningi. Jak widzieliśmy, mamy trochę pracy do wykonania i myślę, że w końcu się zmęczyliśmy tym spotkaniem. Takie gry dają obiektywny obraz drużyny i pokazują co należy poprawić.