West Ham United w meczu szóstej kolejki Premier League pokonał na London Stadium Manchester United 2:0. Dzięki tej wygranej piłkarze Manuela Pellegriniego awansowali na piąte miejsce w tabeli.

Trzeba to otwarcie powiedzieć, że pierwsza połowa nie należała do udanych dla obu zespołów. W akcjach zarówno Młotów jak i Czerwonych Diabłów brakowało polotu i składnych akcji. Gra opierała się głównie na walce w środku pola, faulach i niecelnych podaniach.

Jednak obraz tej połowy zmienił się w 44 minucie. Wtedy to po bardzo ładnej akcji zespołowej Anderson zagrał z pierwszej piłki do Yarmolenki, a Ukrainiec bardzo ładnym strzałem po długim roku pokonał golkipera gości.

Druga połowa była już zupełnie innym i dużo lepszym widowiskiem. Manchester United starał się gonić wynik, ale gospodarze bardzo dobrze się bronili i wyprowadzali szybkie kontry.

Dobre okazje do wyrównania mieli Mata i Maguire, jednak Młotom dopisywało szczęście lub bardzo dobrze w bramce spisywał się Łukasz Fabiański. Szczególnie dobrze Polak zachował się przy strzale reprezentanta Anglii.

W 84 minucie West Ham wyprowadził drugi cios. Do rzutu wolnego z około 23 metrów od bramki podszedł Aaron Cresswell. Lewy obrońca uderzył cudownie i trafił piłką prosto w okienko bramki De Gei. To trafienie pocięło skrzydła Czerwonym Diabłom i ostatecznie The Irons pokonali rywali 2:0.

Po tej wygranej piłkarze Pellegriniego przesunęli się na piąte miejsce w tabeli, choć trzeci Leicester City i czwarty Arsenal mają tyle samo punktów i wyprzedzają WHU różnicą bramek.

West Ham – Manchester United 2:0 (1:0)

Bramki: Yarmolenko 44, Cresswell 84.

Skład Młotów: Fabiański – Fredericks (Zabaleta 80), Diop, Ogbonna, Cresswell – Rice, Noble – Anderson (Wilshere 70), Fornals, Yarmolenko (Snodgrass 89) – Haller.

Ławka: Roberto, Ajeti, Balbuena, Sanchez.